To bez wątpienia była kulturalna wiadomość tygodnia: aż czterech artystów związanych z Wrocławiem i Dolnym Śląskiem odebrało Paszporty "Polityki". Czy to oznacza, że jesteśmy potęgą kulturalną na skalę kraju? I co mają do tego publiczne finanse? - Tomasz Wysocki ze Słowa Polskiego Gazety Wrocławskiej liczy budżet nie tylko dolnośląskiej kultury.
Choć pochodzący z Warszawy reżyser teatralny Jan Klata realizuje swoje pomysły w teatrach utrzymywanych z publicznych pieniędzy, to ani pisarz Marek Krajewski. ani didżejski duet Skalpel, ani filmowiec Przemysław Wojcieszek z takiego wsparcia już nie korzystają. Korzystają co najwyżej z tego, że we Wrocławiu i okolicach panuje zachęcający klimat dla sztuki i artystów, a twórcy znajdują tu wyjątkowo wdzięczną, inspirującą i wymagającą publiczność. I nie byłoby świąt, gdyby nie finansowana publicznych źródeł codzienność. Kto za to płaci Pomijając tradycyjną skłonność polityków i urzędników do pokazywania się w towarzystwie znanych twórców, trzeba przyznać, że miasto i region coraz bardziej dbają o twórców i odbiorców ich pracy. Mówią to już same liczby. Publiczne wydatki na kulturę są z. roku na rok większe. Władzom - i miejskim, i regionalnym - skąpstwa zarzucić nie można. W zeszłym roku pod względem wydatków na kultur�