EN

24.09.2021, 13:54 Wersja do druku

Kajko i Kokosz. Szkoła latania

"Kajko i Kokosz. Szkoła latania" Janusza Christy w reż. Jakuba Szydłowskiego w Teatrze Syrena w Warszawie. Pisze Rafał Turowski na stronie rafalturow.ski.

fot. mat. teatru

Kurczę blade, naprawdę chciałbym mieć tę maść, wiecie, tę w puszce z błyskawicą, posmarowałbym mój mop i odleciał na kiju hen, do miejsc, gdzie bieżąca polityka nie pojawia się na scenach teatralnych; odniesienia do współczesności w tej skądinąd słodkiej opowieści raziły nie tylko piszącego te słowa, mój współwidz, ośmioletni Kacper pytał mamę o jakąś wycieczkę polityczną, dama owa żachnęła ku dziecku się dość teatralnie, zapewne mając TEGO potąd w TV i Internecie, na co dzień i od święta.

W każdej właściwie ze scen mieliśmy puszczenie oka a to do dorosłych, a to - aluzję skierowaną do dzieciaków. Trudno mi zatem wskazać docelowego odbiorcę tego musicalu, a i piszący te słowa nie wszystkie odniesienia popkulturowe w tekście zrozumiał, np. zagadką był dla mnie niemieckojęzyczny nauczyciel (-lka?) latania. Ale ponieważ większość widowni była zachwycona kompleksją tej postaci i jej niewątpliwym komizmem, więc uznałem, że najwyraźniej coś istotnego mnie w życiu ominęło. Natomiast z perwersyjnie zabawnej sceny porannej toalety Łamignata (zresztą bardzo dobra rola Kamila Zięby) do łez ubawiła się widownia najmłodsza, oraz – z nieznanych powodów - również ja, nie rozumiem, dlaczego pozostałych nie śmieszyło wylewanie zawartości klozetu na widownię (może tylko mnie bawią slapstickowe gagi?).

W ogóle kilka scen jest świetnych i zrealizowanych z prawdziwym rozmachem, zwróćmy uwagę na Jagę, która NAPRAWDĘ lata na miotle, czego jej bardzo zazdrościłem, Kacper też. Muzycznie natomiast - mamy np. jodłowany hicior, przy którym widownia się wręcz podrywa do wygibasów, całością jednak tego przedsięwzięcia jestem nieco rozczarowany, nie rozumiem bowiem powodów, dla których nie można było tej cudownej skądinąd historii opowiedzieć PO PROSTU.

I jeszcze słówko o moim koniku, w śpiewanych scenach zbiorowych odnalazłem pewną (niemałą) przestrzeń do poprawy jakości dźwięku, a mówiąc dość wprost - w ogóle nie wiem, o czym aktorzy do mnie śpiewali, szczególnie w pierwszym akcie.

Tytuł oryginalny

KAJKO I KOKOSZ. SZKOŁA LATANIA

Źródło:

www.rafalturow.ski
Link do źródła