- Opowiadamy o kobietach, ale w gruncie rzeczy jest to opowieść o wolności - mówią Justyna Wasilewska i Julia Wyszyńska. Dwie utalentowane aktorki, które podziwialiśmy w ostatnim sezonie w teatrze i filmie, wezmą udział w piątek 22 czerwca w spektaklu "Mam na imię kobieta" otwierającym Big Book Festival.
Magdalena Dubrowska: Spektakl składa się z wypowiedzi znanych kobiet: pisarek, działaczek i celebrytek. Które z tych kobiet i ich słów są dla was szczególnie ważne? Julia Wyszyńska: Mnie najbliższa jest Maria Skłodowska-Curie, która działała, by umożliwić rozwój zawodowy i naukowy kobiet. Była apolityczna, dbała o to, żeby nie podpisywać żadnych petycji, ale jeśli chodzi o możliwości studiowania przez kobiety, to właśnie ona zapoczątkowała ogromny ruch. Dla Japończyków Skłodowska jest totalną ikoną, a w Polsce więcej się wie o jej poczynaniach w związku z Nagrodą Nobla, a mało mówi się o tym, że umożliwiła kobietom studiowanie chemii i fizyki. Justyna Wasilewska: Anna Król wybrała najbardziej rezonujące kobiece głosy od Virginii Woolf po Rebeccę Solnit, autorkę głośnej ostatnio książki "Mężczyźni objaśniają mi świat". Wróciłam niedawno do "Własnego pokoju" Virginii Woolf, którego duże fragmenty pojawią się w spek