Strata jest nieopisana. Odszedł ktoś, kto był fundamentem nie tylko Starego Teatru, ale w ogóle polskiego teatru - powiedział PAP reżyser i pedagog Józef Opalski wspominając zmarłą aktorkę teatralną i filmową Izabelę Olszewską.
O śmierci Izabeli Olszewskiej poinformował w poniedziałek Narodowy Stary Teatr w Krakowie, z którym aktorka była związana. "Była artystką doskonałą, która na scenach Starego Teatru stworzyła dziesiątki niezapomnianych kreacji" - napisano.
W rozmowie z PAP Olszewską wspominał reżyser i pedagog Józef Opalski. "Była wyjątkową postacią nie tylko w teatrze, ale także w polskim kinie. Miałem to szczęście, że widziałem właściwie wszystkie jej największe role. Była aktorką o niesłychanym poczuciu formy. Gdyby prześledzić jej role w kolejnych spektaklach, stanie się oczywiste, że formę miała, jak się to mówi, w małym palcu" - powiedział.
"Była obdarzona niesłychaną możliwością emocji; czy chodziło o komedię czy dramat, znajdowała zawsze właściwy sposób, by ze sceny nie tylko powiedzieć, ale także pokazać. Na dodatek miała ogromne poczucie humoru w życiu i na scenie" - dodał - "Znakomicie sprawdzała się w farsie, komediowych rolach i Witkacym choćby w przedstawieniach Grzegorzewskiego. Była aktorką wszechstronną. Nie lubię tego określenia, ale w tym wypadku jest właściwe".
Jak przypomniał, Olszewska "była znakomitym pedagogiem, niezwykle surowym. Wszyscy, którzy mieli szczęście być jej uczniami, wiedzieli, że dostąpili zaszczytu i wielkiej lekcji. Byli razem z Izabelą Olszewską. Strata jest nieopisana. Odszedł ktoś, kto był fundamentem nie tylko Starego Teatru, ale w ogóle polskiego teatru" - podkreślił Opalski.
Izabela Olszewska urodziła się w 1930 r. w Woli Rzędzińskiej, w 1954 r. ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Aktorską w Krakowie. Do historii przeszły takie jej role, jak m.in. Pani Rollison w "Dziadach", Jewdoha w "Sędziach" oraz Wróżka w "Wyzwoleniu" w reżyserii Konrada Swinarskiego, Maria Timofiejewna Lebiadkin w "Biesach". Zagrała również Janinę Chomińską w "Z biegiem lat, z biegiem dni…" Andrzeja Wajdy, Katarzynę w "Matka Courage i jej dzieci" w reżyserii Lidii Zamkow, Estrellę w "Życie jest snem" w reżyserii Bogdana Hussakowskiego. Artystka w latach 1975-1978 była prorektorem PWST w Krakowie.