Sama sobie sterem, żeglarzem, okrętem. Występuje głównie w monodramach, zaraża teatrem młodzież, od kilku lat organizuje w regionie Festiwal Teatralny Ode. Co wypełnia życie Joanny Troc?
Joanna Troc to taki jednoosobowy teatr? - Aktorka, reżyser, animator kultury. Powiedziałabym - artystka teatru. Kiedy szłam do akademii teatralnej, nie wiedziałam co chcę robić, a to jest na pograniczu. A teraz teatr to Pani całe życie? - To jest mój zawód, moja pasja. Cieszę się, że nie weszłam w rutynę. Teatr, który uprawiam to ciągła przygoda, spotkania z nowymi ludźmi, nowe sytuacje. Co to znaczy Czrevo w nazwie teatru? - To słowo z języka staro-cerkiewno-słowiańskiego oznaczające łono. Używa się go w odniesieniu do łona Matki Bożej. Ona ma w sobie piękny, trochę magiczny potencjał i bardzo mocno kobiecy. Skąd się w ogóle wzięło u Pani zainteresowanie teatrem? - Od dziecka coś robiłam. Pisałam swoje wiersze, piosenki, skecze. I zawsze miałam potrzebę, żeby coś zrobić, choć chyba do końca nie wiedziałam co. Może siedział we mnie jakiś niespokojny duch. W okolicach liceum założyłam z koleżankami swój teatr - w UJ LO nazyw