Być może w tych dniach sprawa planowanego konkursu na dyrektora Instytutu Teatralnego nie jest pierwszorzędnej wagi. Władze państwowe dokonują na naszych oczach dużo cięższego zamachu, niemniej przyszłość ważnej dla środowiska teatralnego instytucji domaga się również larum - pisze Wojciech Majcherek na swoim blogu.
Po zapowiedzi ogłoszenia konkursu nastąpiły dwa fakty. Opublikowano petycję z poparciem dla dyrektor, Doroty Buchwald, którą podpisało ponad tysiąc osób. Ważna w tym przypadku jest nie tylko liczba podpisów, ale także kto stanął w obronie. Śmiem twierdzić, że w naszym środowisku, które jest, jakie jest, niewiele spraw wywołałoby takie zjednoczenie. Na liście znajdziemy bowiem nazwiska kilkudziesięciu dyrektorów teatrów z całego kraju, wybitnych twórców (wśród nich także osoby, deklarujące sympatię dla obecnej władzy), teatrologów i działaczy teatralnych, ludzi kultury, zajmujących się innymi dziedzinami niż teatr. Niewątpliwie dyrekcji Instytutu Teatralnego oraz jego pracownikom ta lista musi sprawić satysfakcję, ponieważ stanowi najlepszy dowód, że ich praca jest ceniona i szanowana. Pokazuje także, że Instytut pod dyrekcją Doroty Buchwald pozostaje placówką otwartą, w której jest miejsce na rozmaite inicjatywy. Co istotne: cało