Teatr Norwida w Jeleniej Górze gościł śmietankę teatralnego Dolnego Śląska. Wszystko to za sprawą wojewódzkich obchodów Międzynarodowego Dnia Teatru.
- To bardzo ważne i radosne wydarzenie dla całego teatralnego świata. Nie tylko dla aktorów, reżyserów, ale również dla inspicjentów, garderobianych, całej techniki, pań, które w kasach dbają, żebyśmy mogli dostać się do teatru - podkreślił Jarosław Rabczenko, członek zarządu województwa. Tłumaczył, że w poprzednich latach Międzynarodowy Dzień Teatru był obchodzony we Wrocławiu, Legnicy, Wałbrzychu i to naturalna kolej rzeczy, że tym razem odbył się w stolicy Karkonoszy. Podczas uroczystości, 15 osób reprezentujących zawody związane z teatrem otrzymało Nagrodę Marszałka Województwa Dolnośląskiego za wybitne osiągnięcia w dziedzinie kultury, jako wyraz uznania za ich wkład w rozwój sztuki teatralnej na Dolnym Śląsku.
- Zależy nam, żeby uhonorować osoby, które mocno odciskają piętno na dolnośląskiej kulturze, zapadają w pamięć. Chcielibyśmy uhonorować więcej osób, ale zależy nam, żeby ta nagroda miała swoją rangę i prestiż - dodał przedstawiciel zarząd Dolnego Śląska. Stolica Karkonoszy to bardzo ważny punkt na teatralnej mapie Dolnego Śląska. To w Jeleniej Górze zrodziły się teatry uliczne, co w następnych latach podchwyciły m.in. Poznań, Kraków, Gdańsk, a na scenie Teatru im. Cyrpiana Kamila Norwida swoje kariery rozpoczynali m.in. Adam Hanuszkiewicz, Mirosław Baka, Krystyna Feldman, Wiesław Gołas, czy Waldemar Obłoza.
- To tutaj w Jeleniej Górze po II wojnie światowej po raz pierwszy zagrano polską sztukę na Dolnym Śląsku - była to „Zemsta" Aleksandra Fredry. Jako jedno z nielicznych miast w Polsce prowadzimy dwa teatry - Teatr Norwida i Zdrojowy Teatr Animacji - powiedział Jerzy Łużniak, prezydent Jeleniej Góry, którzy życzył wszystkim ludziom teatru zdrowia, wspaniałych widzów i dobrych spektakli. Po części oficjalnej zgromadzeni z Teatrze Norwida obejrzeli spektakl „Coś poszło nie tak" autorstwa Henry'ego Lewisa, Jonathana Sayera i Henry'ego Shieldsa w reżyserii Tomasza Dutkiewicza.