- Nie można robić teatru wbrew widzom. I nie można robić teatru w poczuciu, że jeśli nie będzie widzów to i tak spektakl się obroni. Nie obroni się - mówił Jan Klata w rozmowie z Iwoną Uberman przeprowadzonej na Festiwalu Dialog Wrocław po jego spotkaniu z publicznością.
Iwona Uberman: Ostatnią premierą Pana jako dyrektora Narodowego Starego Teatru w Krakowie było "Wesele" polskiego klasyka St. Wyspiańskiego. A więc: skończyło się "Weselem", co w tym przypadku wcale nie oznacza happy endu, a przeciwnie. Podobnie jest z polityką PiSu w Polsce: jej hasłem jest "dobra zmiana" i wszystko miało być lepiej, a wychodzi odwrotnie. Dlaczego? Jan Klata: Aby móc wystawić "Wesele" i obsadzić liczne różnowiekowe role w tym dramacie, zespół teatralny musi osiągnąć pewien poziom mistrzostwa. Stary Teatr w Krakowie udowodnił tym spektaklem, że jest najlepszym wielopokoleniowym zespołem aktorskim w Polsce. I paradoksalnie, na dwa dni przed premierą dowiedzieliśmy się, że wszystko, czego dokonaliśmy przez ostatnie 4 i pół roku zostaje przekreślone i będzie zastąpione. Nie wiadomo czym. Wspomniała Pani zamierzenia "dobrej zmiany". Nie mam wrażenia, że to jest dobra zmiana. To zmiana dla zmiany, przy czym nasi rządzący z partii