- Musimy sięgać po różne formy estetyczne i znaczeniowe. Musimy dotykać rozmaitych sfer kontaktu z publicznością, bo rozmowa z nią jest istotą teatru - mówi PAP o planach Teatru Narodowego na sezon 2019/2020 dyrektor artystyczny Jan Englert.
Polska Agencja Prasowa: Przed rokiem w wywiadzie dla PAP powiedział pan, że teatr przypomina drużynę piłkarską. Jaką strategię - jako trener Teatru Narodowego - ma pan na najbliższy sezon? Jan Englert: Utrzymać się w lidze. Jeśli chcemy stosować terminologię piłkarską. I utrzymać się w niej nie za pomocą kupionych albo sprzedanych meczów. PAP: Od lat w powszechnej opinii krytyków Teatr Narodowy trzyma poziom. Jan Englert: W powszechnej - to bym nie powiedział. Trzyma poziom, bo nie budzi specjalnych kontrowersji, nie drażni. W każdym razie krytyka się nim szczególnie nie zajmuje - ma inne adresy pojedynków. Tutaj raczej publiczność decyduje, a nie krytyka. Widzowie zresztą decydują o jakości każdego teatru. Szczerze powiedziawszy, od czasu gdy krytyka weszła do internetu, stała się półoficjalna i właściwie każdy w tej chwili może sobie sam napisać recenzję - przestałem zwracać uwagę na krytykę. Nie przejmuję się ani dobrymi, ani zły