EN

7.06.2010 Wersja do druku

Jaki będzie Festiwal Malta po flamandzku?

Najbardziej znany poznański festiwal kulturalny rozpoczyna się już za niecałe trzy tygodnie, o czym przypominają wszechobecne, różowe plakaty. Najbardziej intryguje w nich jednak nie kolor, a podtytuł "Idiom: Flamandowie". O tym, co się za nim kryje, próbowaliśmy dowiedzieć się podczas kilkudniowej podróży po Flandrii, która stopniowo staje się regionem mającym aspiracje daleko większe, niż tylko bycie jedną z prowincji Belgii - pisze Marcin Kostaszuk w Polsce Głosie Wielkopolskim.

Wbrew powszechnemu przekonaniu z Belgami Polaków łączą kręte ścieżki historii - tyle że Belgia była zabawką w ręku mocarstw nie przez dziesięciolecia, lecz przez stulecia, przechodząc przez ręce francuskie, niemieckie, hiszpańskie, austriackie i niderlandzkie. Suwerenna Belgia powstała w wyniku rewolucji w 1830 roku, której wybuch nastąpił 25 sierpnia w... teatrze. Bunt przeciwko niderlandzkiej zwierzchności wywołało bowiem poruszające, patriotyczne przedstawienie "La Muette de Portici", którego publiczność, po wyjściu z brukselskiej opery wszczęła zamieszki. Z południowych prowincji dzisiejszej Holandii powstało państwo, złożone z dwóch głównych prowincji: Flandrii i mocno związanej z kulturą francuską Walonii. Flandria to północna prowincja Belgii, obok Walonii i stołecznego regionu Brukseli jeden z trzech regionów autonomicznych tego kraju. Luc van Dries z Flamandzkiego Instytutu Teatralnego nie demonizuje "nocy w operze", jako źródł

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jaki będzie Festiwal Malta po flamandzku?

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Głos Wielkopolski nr 130

Autor:

Marcin Kostaszuk

Data:

07.06.2010

Wątki tematyczne

Festiwale