EN

1.08.2010 Wersja do druku

Jaka rzeczywistość, taki kabaret

Jak zostałem posłem, to wykreślili mnie z kalendarzy wszyscy, którzy organizowali występy. Przez dwa lata nie dzwoniła ani telewizja, ani estrada - rozmowa z rolnikiem z kolonii Mrozik Januszem Rewińskim, byłym posłem, byłym aktorem i byłym satyrykiem.

Cezary Łazarewicz: - Dlaczego satyrycy angażują się w politykę? Janusz Rewiński: - W pewnym wieku człowiek dochodzi do przekonania, że skończyły się żarty, a zaczęły schody. Zresztą ja od dwóch lat nie uprawiam zawodu satyryka, bo prezes telewizji Piotr Farfał złożył mi propozycję do odrzucenia. Polegała ona na tym, że składa się człowiekowi ofertę pracy za jedną czwartą dotychczasowego honorarium. Powiedziałem: rozumiem, o co chodzi, i do widzenia. Wszystko było jasne jak słońce. Przecież nie dlatego się pan zaangażował politycznie, że nie ma dla pana pracy w telewizji? - Przed wyborami zadzwoniła do mnie pani i zapytała, czy będę w komitecie honorowym Kaczyńskiego. - Oczywiście - powiedziałem. - Nie jest pani pierwsza, która w tej sprawie dzwoni. Dzisiaj zadzwoniła do mnie radiowa Trójka. Wykryli mnie w tym komitecie i chłopak zadawał podchwytliwe pytania, sprawdzając wnikliwie, czy zwariowałem, czy jestem kopnięty, czy si

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jaka rzeczywistość, taki kabaret

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 32 online

Autor:

Cezary Łazarewicz

Data:

01.08.2010