EN

6.12.2021, 09:36 Wersja do druku

Jak zacząć od końca?

"Po(*)łączność" wg scen. i w reż. Marcina Zbyszyńskiego z Potem-o-tem w Teatrze Soho w Warszawie. Pisze Magdalena Hierowska w Teatrze dla Wszystkich.

fot. mat. teatru

Szum komunikacyjny i ideologia zmienna jak nastoje rozleniwionej populacji – ktoś tym wszystkim rządzi, a ktoś inny zmuszany jest do podporządkowania się. Niektórzy wierzą w to, co mówią, a inni nie wiedzą, że mogą mówić. Jeszcze inni z drapieżną perfekcją tak układają nielogiczne słowa, aby ktoś uznał je za prawdę. Machina imaginacji ruszyła, a pozbawiony zdrowego rozsądku człowiek uznał, że coś czego nie stworzył stało się jego własnością, z którą może się identyfikować.

Spektakl „Po(*)łączność”, w reżyserii Marcina Zbyszyńskiego, to nie tylko wędrówka  w przyszłość do sfery iluzorycznego raju. To również poszukiwanie sprawiedliwości i szczerej komunikacji. Absolutnym złem koniecznym stało się usystematyzowanie i ujednolicenie poglądów. Realizowany pomysł na nieśmiertelność ludzkości i bezosobowa nuda przybliżyła do stanu niebytu myśli i rozumu. Psychologiczna bezsilność oraz przynależność do określonej ideologii nie dała w zamian niczego prócz obrazu zniewolenia, a zjawisko pozornego dobrobytu podzielone zostało na manipulujących i tych, którzy dają przyzwolenie na bycie manipulowanym.

Zespół Teatru Potem-o-tem to prawdziwa bomba wyobraźni, która wybucha w odpowiednich i przemyślanych momentach zaskakując  motywami do rozważań, zdyscyplinowaniem formy oraz konsekwencją w sposobie prowadzenia narracji. Pomysłowa i precyzyjnie rozplanowana scenografia (Joanna Załęska) oraz kostiumy (Irma Tylor) tworzą przestrzeń  w taki sposób, że sceniczne „prawie nic” staje się dla tej opowieści wszystkim czego ten świat potrzebuje. Natomiast muzyka (Filip Grycmacher), jak w interesującym filmie, poszerza horyzonty interpretacyjne i komentuje emocje bohaterów.

Bez wątpienia zbudowanie tego świata od końca nie mogłoby zaistnieć, gdyby nie znakomita i perfekcyjnie osadzona w konwencji gra aktorska. Odważny zespół śmiałków dewastujących z finezją każde zwapnienie form teatralnych ukazał obraz żywy pełnią emocji i całkowitej obecności na scenie.  Filip Kosior, Anna Mrozowska, Agata Różycka i Ewa Jakubowicz, walecznie i ze sprytem,  nauczyli widza uważnego podążania za dialogiem, ponieważ obserwacja sposobu kreowania postaci wymagała absolutnego skupienia.

Znakomita realizacja, pomimo abstrakcyjnej i komediowej formy, zachwyca również powagą. Treść przepływa subtelnie w bezczasie, kierując do bardzo smutnych wniosków. Taka forma nie tylko ułatwia przepływ trudnych wątków, ale pozwala zrozumieć jak bardzo życie współczesnych ludzi dąży do samozagłady. Teatr Potem-o-tem najwyraźniej nie lubi kompromisów i szuka wyzwań skrupulatnie chroniących widza przed samounicestwieniem.

W spektaklu „Po(*)łączność” wszystko co się zdarza i może się zdarzyć unosi się między wierszami i konstrukcjami międzyludzkich relacji, dlatego zdradzanie szczegółów fabuły mogłoby zniszczyć pożądany efekt zaskoczenia. Najbezpieczniejszym sposobem ukazania powagi tematu jest obśmianie, wyszydzenie i poddanie irracjonalnym zabiegom problemów, dotyczących ludzi zdewastowanych izolacją i odosobnieniem intelektualnym.

Zaczynając od końca, koniec staje się początkiem, a początek okazuje się być końcem nieuchronnego upadku człowieczeństwa. Czy dążymy do końca i w jaki sposób układa się droga donikąd? – w żartobliwym ujęciu opowiada zespół Potem-o-tem zamieniając Teatr Soho w lądowisko dla nieograniczonej fantazji ludzkiego umysłu i zabawę w jednoczesny koniec i początek.

Jednak czy ta zabawa ma szansę wzbudzić poczucie wstydu przed nieuchronnym końcem w początku? W którą stronę biegnie czas? Czy punkt dotarcia jest końcem czy początkiem? Bez wątpienia według Teatru Potem-o-tem  każdy czas jest dobry, by przyjrzeć się historii, która nie może się zatrzymać, a konsekwentna odpowiedź na próby rozwiązania błędów ludzkości dąży do końca już na samym początku. W tym spektaklu wyraźnie można dostrzec, że w życiu nie wystarczy  do perfekcji opanować umiejętność cofania się idąc do przodu. Powinno się idąc do przodu systematycznie przyjmować naukę i zmierzać ku początkowi, a za sobą pozostawić koniec i konsekwencje złych decyzji.

Tytuł oryginalny

Jak zacząć od końca?

Źródło:

Teatr dla Wszystkich

Link do źródła

Autor:

Magdalena Hierowska

Data publikacji oryginału:

05.12.2021