- Cała cywilizacja, wszystkie systemy społeczne, które człowiek tworzy, stają się jednocześnie klatką, z którą nieustannie się mocuje - mówi ANNA AUGUSTYNOWICZ, reżyser "Miarki za miarkę" - spektaklu Teatru Powszechnego z Warszawy, który zdobył Złotego Yoricka, nagrodę Fundacji Theatrum Gedanense dla najlepszej inscenizacji utworu Williama Szekspira w zeszłym sezonie.
Mirosław Baran: W swojej pracy zazwyczaj brała Pani na warsztat dramaty współczesne, jednak w ostatnich latach trzy razy wystawiła Pani Szekspira. Dlaczego tak późno? Anna Augustynowicz: - W momencie, kiedy człowiek zaczyna pracę w teatrze to nie do końca zastanawia się nad tym, czym teatr jest w swojej istocie. A mnie teraz bardzo ciekawi co to jest teatr, czym jest aktorstwo, jak człowiek z wrodzonej zdolności był w stanie uczynić sztukę. Wydaje mi się, że Szekspir w tym monecie staje się partnerem w rozmowie o aktorze, o człowieku, który jest skazany na bycie w społeczności, na bycie w wspólnocie, na ciągle próby wynajdywania systemów, które te wspólnoty czyniłyby szczęśliwymi. Istotą społeczności jest gra. Gdy się pojawia dwoje ludzi, pan i niewolnik, książę i błazen, to już jest sytuacja dramatyczna, bo w twarzy tego, który staje naprzeciw nas, rozpoznajemy swoje słabości. Mam wrażenie, że wokół nas powstaje rzeczywistość, w