"Namiętności" w reż. Izabelli Cywińskiej w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Kalina Zalewska w Teatrze.
"Namiętności" Izabelli Cywińskiej więcej mówią o przekonaniach reżyserki niż o uczuciach i emocjach bohaterów Singera, choć wybór trzech opowiadań noblisty ("Przygoda", "Broda" i "Wielbicielka") o entuzjastkach młodego pisarza, decydujących się na zawarcie z nim osobistej znajomości, zapowiadał tematy prywatne. Artysta i kobieta podziwiająca jego twórczość, odwiedzająca go w dodatku w jego własnym mieszkaniu, to przecież relacja wybitnie osobista. Na scenie mamy więc przekrój czynszowej kamienicy, charakterystycznej dla przedwojennej Warszawy czy Nowego Jorku, gdzie toczy się akcja opowiadań, z żelaznymi schodami prowadzącymi do mieszkań na różnych piętrach i korytarzem, a na pierwszym planie lokum pisarza. Singer był orędownikiem asymilacji Żydów, miał jednak świadomość, że żyje w epoce gwałtownych przemian i ścierających się postaw. Potrafił zrozumieć i opisać zarówno tych, którzy w obawie przed utratą tożsamości opierali si�