- W przypadku spektaklu, który przedstawia proces kształtowania się społeczeństwa oraz porusza tematy związane z rewolucją i mechanizmami władzy oczywiste jest, że niektóre elementy będą miały przełożenie na nasze polskie realia - ale to nie jest naszym najważniejszym czy głównym tematem - mówi aktor Igor Kowalunas przed premierą "Kysia" w Teatrze Soho w Warszawie, w rozmowie z Wiesławem Kowalskim w Teatrze dla Was.
Postapokaliptyczna książka Tatjany Tołstoj, wnuczki pisarza Aleksego Tołstoja, to powieść przedstawiająca antyutopijną wizję świata, przewrotna, intrygująca, pełna fantastyki i ironii. Igor Gorzkowski napisał na jej podstawie scenariusz i Panu powierzył rolę Benedikta. Jak Pan podchodzi do takich prób przekładania tego typu powieści na język teatralny? I na ile ten typ literatury może mówić prawdę o nas samych? - Podchodzę tak samo, jak do każdej innej roli, z takim samym zaangażowaniem. I może nawet z większą ciekawością, ponieważ Tatiana Tołstoj kreuje świat, który jest całkiem inny niż ten, w którym my żyjemy. Ludzie mentalnością cofnęli się do epoki kamienia łupanego. Choć nie sposób nie wysnuć twierdzenia, że niezależnie od świata - tego, w którym żyjemy czy postapokaliptycznej rzeczywistości stworzonej przez Tatianę Tołstoj - mechanizmy postępowania czy pragnień ludzkich są takie same. Są ludzie pragnący władzy i dom