EN

6.07.2011 Wersja do druku

I apologize, czyli przeprosiny nie przyjęte

"I apologize" Gisele Vienne na XXI maltafestival poznań. Pisze Sylwia Wilczak w Gazecie Wyborczej - Poznań.

Gdyby sukces spektaklu mierzyć ilością widzów, którzy opuścili go przed końcem - "I apologize" Gisele Vienne już w tej chwili można by okrzyknąć jednym z największych sukcesów tegorocznej Malty. Na pustej scenie skrzynki. Proste, sosnowe skrzynki. Dużo skrzynek. Mężczyzna przestawia je z kąta w kąt. Ustawia: jedna na drugiej, jedna obok drugiej, jedna za drugą. Ze środka wydobywa lalki. Dużo lalek, a każda inna: jedna w czerwonych rajstopach i białym sweterku, druga w białych rajstopach i czerwonym sweterku. Trzecia ma czarną perukę, czwarta rudą... Mężczyzna sadza lalki na ziemi, na krzesłach, kładzie na skrzynkach. Jedną umaże krwią, inną posadzi sobie na kolanach. Do kolejnej strzeli... Rzuca je, przesuwa, ciągnie, zawija w dywan. I znów chowa do skrzynek. I znów je z nich wyjmuje. Powtarza te same czynności kilkanaście razy. W pewnym momencie dołącza do niego drugi mężczyzna. Łysy, wytatuowany, w glanach. Całują się. Łysy pod ko

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

I apologize, czyli przeprosiny nie przyjęte

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Poznań online

Autor:

Sylwia Wilczak

Data:

06.07.2011

Festiwale