EN

15.11.2007 Wersja do druku

Homoseksualizm jako źródło cierpień

Opera dzisiejsza zmierza w kierunku życia i emocji. Ważną rolę w tym procesie odgrywają reżyserzy teatralni, którzy stworzyli silne, odrębne artystyczne światy. Jednym z odnowicieli jest Krzysztof Warlikowski... - o "Eugeniuszu Onieginie" w reż. Krzysztofa Warlikowskiego w Bayerische Staatsoper w Monachium pisze Piotr Gruszczyński w Tygodniku Powszechnym.

Dla Kasi Morstin W bardzo ciekawej biografii Szekspira autorstwa Stephena Greenblatta opisano dzieje kształtowania się teatralnego smaku dramatopisarza. Trochę hipotetycznie, nie ma bowiem żadnej pewności, które z przedstawień oglądał mały William, ale za to bardzo pouczająco. Widowiska zdominowane były wówczas przez moralitety, w których występowały postaci symboliczne i alegoryczne. Opowiadanym historiom brakowało życia. Po scenie kroczyły tezy i schematy. Pozostałości tego teatru widać jeszcze we wczesnych sztukach Szekspira, który jednak szybko zrzucił skórę konwencji i odkrył w teatrze życie, mocne charaktery, wielkie emocje. Opera dzisiejsza przechodzi proces wylinki z konwencji, proces reteatralizacji, zmierza w kierunku życia i emocji. Bardzo ważną rolę w tym procesie odgrywają reżyserzy teatralni, którzy stworzyli silne, odrębne artystyczne światy. Wkraczając do opery przynoszą nadzieję na uruchomienie skostniałej nieszczerości oper

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Homoseksualizm jako źródło cierpień

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Powszechny nr 46/18.11

Autor:

Piotr Gruszczyński z Monachium

Data:

15.11.2007