U nas tylko się pochylić - ileż to widoków. Niestety, co jeden to gorszy. Mieliśmy wybrać przyszłość, co wybraliśmy - każdy widzi. Potem obiecywano gruszki na wierzbie, a tu ani śladu po gruszkach, na dodatek wierzby też rozkradziono. Złorzecząc na gwiazdorów polityki, niejeden chciałby uciec w świat kultury, ale i tu niełatwo. Poniedziałkowy spektakl "Hamleta" mógł odrzucić od Szekspira na długie lata. Pomimo udziału Zapasiewicza, Gajosa, Nowaka. Ale był także Czernecki, i to w tytułowej roli, a nade wszystko był reżyser Łukasz Barczyk. Okazuje się, że można nic nie wiedzieć o teatrze, a propozycja reżyserii i tak przyjdzie. Wystarczy tak zwane świeże spojrzenie. Choćby najbardziej idiotyczne. Pewnie tylko Barczyk wiedział, po co gonił na golasa po planie Ofelię, ale młoda aktorka powinna wiedzieć to także. Kamilla Baar raczej niczego nie kojarzyła i pewnie dlatego sceny z jej udziałem nie mogły zachwycić. Ani wówczas, kiedy mówiła
Tytuł oryginalny
Hamlet dla mas
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Polski nr 79