"Ślub" Witolda Gombrowicza w reż. Radosława Rychcika w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu. Pisze Przemek Gulda na swoim koncie instagramowym.
Klasyczny tekst polskiego teatru Rychcik przenosi w swój ulubiony anturaż: do amerykańskiej popkultury. Eribonowska historia o powrocie z wielkiego świata w lekko zawstydzające królestwo dzieciństwa, dzieje się tu więc - za sprawą imponującej, realistycznej scenografii - w hopperowskim obskurnym dinerze na prowincji, na stacji benzynowej przy zagubionej autostradzie. Siła tego tekstu nie zostaje naruszona ani trochę, nabiera natomiast nowych znaczeń - kiedy Władzio okazuje się Jokerem, ta historia staje się podwójnie złowroga.