"Równina wątłych mięśni" w reż. Renaty Piotrowskiej-Auffret z Teatru Łaźnia Nowa na Festiwalu Boska Komedia w Krakowie. Pisze Przemek Gulda na swoim koncie instagramowym.
Kraków, Festiwal Boska Komedia Spektakl o zawłaszczaniu kobiecości. Autorki odbijają się od choreografii Niżyńskiego i budują jej damską wersję: drżenie nie oznacza lęku, ale spięcie przed zmianą, a ofiara staje się podmiotem. Bo niepokojące jest, że pierwsze z tych słów ma tylko rodzaj męski, a dla drugiego trudno stworzyć feminatywę. I że kobiece narządy rodne określane są nazwiskami mężczyzn. Ruch w spektaklu jest nieoczywisty, wykracza poza schematy piękna. A końcowa scena to wyrazisty symbol kobiecej siły i wspólnoty.