"Jentl" Isaaca Bashevisa Singera w reż. Roberta Talarczyka w Teatrze Żydowskim w Warszawie. Pisze Przemek Gulda na swoim instagramowym koncie.
Stylowy musical ze sztetla, balansujący między chederem i genderem. Talarczyk świetnie prowadzi zbiorowe sceny i rozbudowane choreografie, budowane na opozycji między zbuntowanym światem młodych i generacją trzymającą się tradycji. Spektakl jest najciekawszy kiedy czasem celowo, a momentami tylko podświadomie, gra niejednoznacznościami dotyczącymi płci i tożsamości seksualnej, jak w lirycznej scenie nocy poślubnej czy prześmiesznej przymiarce weselnego stroju u „przegiętego” krawca.