„2030” wg scen. i w reż. Michała Buszewicza w TR Warszawa. Pisze Przemek Gulda na swoim instagramowym koncie.
Grupa nastoletniej młodzieży opowiada o swoich marzeniach i o tym, jak jej życie może wyglądać w tytułowym 2030 roku. Te wizje są zaskakująco proste i intymne: żeby usłyszeć „kocham cię”, być zawsze blisko ze swoimi przyjaciółkami czy przyjaciółmi, zbudować „bazę”, czuć prawdziwe zainteresowanie ze strony rodziny. Obok marzeń ujawniają się też lęki i trudne emocje: wkurw, a nawet pogarda. Młoda obsada jest bardzo naturalna i wciąga publiczność w swoje osobiste historie, a świetnym tłem jest dla nich scenografia: Pałac Kultury z kartonów po bananach.