"Jeńczyna" Pawła Demirskiego w reż. Moniki Strzępki w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Przemek Gulda na swoim koncie instagramowym.
Błyskotliwe przedstawienie wychodzi i – jakby to nie zabrzmiało – dochodzi do rozważań na temat braku w Polsce języka do mówienia o seksie. Ale jest też o statusie seksu w ogóle, o rozdarciu między wulgarną pornografią i katolickim zakłamaniem. Bieguny wyznaczają znakomite sceny: wspomnień z oglądania pierwszego pornola i wymuszonego stosunku w obecności księdza. Po drodze jest tu też seks w więzieniu, w kosmosie, w popkulturze, seksualne obsesje prawicy i pułapki lewicy. A wszystko zagrane brawurowo i przezabawnie przez zgrany i pełen energii zespół.