Po Międzynarodowych Spotkaniach Teatralnych Okno w szczecinie pisze Aneta Dolega w Kurierze Szczecińskim.
Jest "czudownie!" Aaktorzy podrzynają sobie gardła i demolują scenografię piłą łańcuchową, krzycząc "jest czudownie!". Tak norweski teatr Vegard Vinge i Idy Muller już pierwszego dnia Spotkań Teatralnych OKNO dokonał demolki. Zdemolował nie tylko scenę, ale i umysły co bardziej wrażliwych widzów. W PONAD pięciogodzinnej batalii pt. "Dom Lalki" [na zdjęciu] opartej na klasycznych dramatach Henryka Ibsena otrzymaliśmy psychodramę z dobrze nakreślonymi postaciami, przedstawienie lalkowe - świetna scenografia i kostiumy aktorów ucharakteryzowanych na lalki, musical z groteskowym wykorzystaniem dziel symfonicznych, operowych i... Boba Dylana, a w końcu popkulturową papkę opartą na komiksach, horrorach klasy B i pornografii. Spektakl do połowy był wciągającym, formalnie doskonałym przedsięwzięciem, gdzie umowność sytuacji, wspomnianej scenografii i kostiumów dawała wrażenie, że to co oglądamy to faktycznie tytułowy dom lalek. Gorzej z drugą poł