EN

13.03.2015 Wersja do druku

Grotowski wielkim reżyserem był

Oczywiście, że dziennikarka zajmująca się kulturą (nieważne jak wąsko pojętą), powinna nazwisko Grotowskiego znać. Może wymagam zbyt wiele, ale myślę, że powinna też przynajmniej spróbować obejrzeć któryś z jego spektakli - pisze Adam Ozga na swoim blogu.

"Muszę o nim poczytać, trochę mi wstyd" - rzekła dziennikarka, gdy Sigourney Weaver wytknęła jej, że nie wie kim był Jerzy Grotowski. Miała szczęście, bo trafiła na uprzejmą rozmówczynię, która nie drążyła długo tematu. Miała też nieszczęście, bo coś, co powinno było zostać z rozmowy wycięte (w czasie gdy Anna Wendzikowska nadrabiałaby zaległości i doczytywała co tylko może o Grotowskim), stało się w montażu jej początkiem. W dodatku opatrzonym niewątpliwą zachętą: "Sigourney Weaver zawstydziła Annę Wendzikowską". Wstyd nie kliknąć i nie pośmiać się z... braku wstydu, jakim jest eksponowanie własnej niewiedzy. Oczywiście, że dziennikarka zajmująca się kulturą (nieważne jak wąsko pojętą), powinna nazwisko Grotowskiego znać. Może wymagam zbyt wiele, ale myślę, że powinna też przynajmniej spróbować obejrzeć któryś z jego spektakli. Jeśli nie przed niesławną wpadką, to zaraz po powrocie z wywiadu. Gdyby tak uczyni

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Grotowski wielkim reżyserem był

Źródło:

Materiał nadesłany

www.tokfm.pl/blogi/ozga

Autor:

Adam Ozga

Data:

13.03.2015