- Szkodliwe byłoby ograniczanie swobody artystycznej, światopoglądowej i politycznej poznańskich twórców, a coś takiego nie miało miejsca - mówi Ryszard Grobelny, prezydent Poznania w rozmowie z Michałem Wybieralskim z Gazety Wyborczej - Poznań.
Wiceprezydent Hinc postąpił słusznie wzywając Ewę Wójciak na dywanik i pytając ją "co wam strzeliło do głowy z Palikotem?" oraz "Czy bez miejskich dotacji nadal bylibyście Teatrem Ósmego Dnia"? - pyta Michał Wybieralski. Ryszard Grobelny, prezydent Poznania: - Nie byłem przy tej rozmowie, ale z mojej wiedzy wynika, że nie miała ona takiego charakteru. Wiceprezydent Hinc zabiegał o to, by miejskie instytucje kultury, dotowane z pieniędzy publicznych, zachowały bezstronność i - jako instytucje - nie angażowały się w sprawy polityczne. Co nie zmienia faktu, że pracujący tam artyści mogą wyrażać swoje poglądy. To są dwie różne rzeczy. Poznań nigdy nie ograniczał swobody artystycznej wypowiedzi Teatru Ósmego Dnia, ani innych twórców funkcjonujących w miejskich strukturach. Nie ograniczał też słów krytyki, które osoby z tych instytucji wygłaszały pod adresem władz Poznania. Teatru Ósmego Dnia nie krytykowaliśmy np. za poparcie dla Marszu R