EN

10.04.2018 Wersja do druku

Grając, spędzamy czas w innych ludziach

- Naprzeciwko szkoły teatralnej w Bristolu był dom aukcyjny, gdzie dostałem swoją pierwszą pracę. Podczas półgodzinnych przerw między próbami przychodziłem tam i licytowałem antyki - mówi Jeremy Irons, laureat XX Europejskiej Nagrody Teatralnej, w rozmowie z Michaelem Billingtonem w miesięczniku Teatr.

MICHAEL BILLINGTON Na początku chciałbym Cię zapytać o zainteresowanie budownictwem. To Twoja życiowa pasja czy może obsesja? JEREMY IRONS Nie wydaje mi się, żeby to była moja obsesja. Uwielbiam tworzyć domy, przytulne gniazdka, i kreować przestrzeń wokół siebie. Bardzo lubię obserwować, jak pewne rzeczy pasują do siebie i uzupełniają się nawzajem. Nieważne, czy są to dwa ludzkie charaktery, czy jest to budynek. Czas remontowania zamku, przez który poniekąd zostawiłem branżę, był etapem w mojej karierze, kiedy zaczęło mnie już trochę nudzić to, czego chcieli ode mnie inni. Miałem zaoszczędzone pieniądze i chciałem zrobić coś, co byłoby ogromnym ryzykiem i co jednocześnie całkowicie by mnie pochłaniało i przerażało. Coś, co wcześniej robił ze mną film, ale przestał. Kiedy zaczyna nudzić cię robienie tego, co robisz na co dzień, zaczynasz zachowywać się źle. Czułem, że dzieje się tak na planie filmowym. Dlatego na dwa lata ca�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Grając, spędzamy czas w innych ludziach

Źródło:

Materiał własny

Teatr nr 3 online

Autor:

Michael Billington

Data:

10.04.2018

Wątki tematyczne