"Ambasada" w reż. Wojciecha Wińskiego Teatru Usta Usta - Republika na XVI Festiwalu Malta w Poznaniu. Pisze Ewa Obrębowska-Piasecka w Gazecie Wyborczej - Poznań.
"Ambasada" Teatru Usta Usta to spektakl totalny, monstrualny, gigantyczny - który w finale sprowadza widza do jednej, czystej myśli: żeby już wyjść na wolność. Do rzeczywistości. "Ambasada" jest grą nie dla widzów, ale z widzami. Zostaje im wyznaczona rola petentów starających się o azyl w miejscu wolnym od zgiełku świata, gdzie każdy ma swoje miejsce, każdy jest u siebie. Jaką cenę trzeba będzie zapłacić za tę wolność, czy rzeczywiście jest to wolność i czy na pewno jej chcemy - przyjdzie nam się przekonać podczas przedziwnej wędrówki przypominającej nieco senny koszmar, film grozy, ale też pielgrzymkę po piekielnych czy może raczej czyśćcowych kręgach. Wszystko schludnie, grzecznie, choć nieco pospiesznie, z urzędową precyzją zaprawioną nutą urzędowego zniecierpliwienia i nonszalancji. Panowie w liberiach będą nam zadawać kolejne pytania, podawać kwestionariusze do wypełnienia, zażądają stosowania się do poleceń: łagodnie