EN

1.03.2021, 10:51 Wersja do druku

Gra o siebie

"Podwyżka" Georgesa Pereca w reż. Pameli Leończyk w Teatrze im.  Wilama Horzycy w Toruniu, pokaz online. Pisze Marzena Kuraś w portalu Teatrologia.info.

fot. Wojtek Szabelski

Teatr im. Wilama Horzycy w Toruniu pokazał 19 lutego online spektakl Podwyżka według Georgesa Pereca (1936-1982). Ten francuski literat, recenzent, eseista i filmowiec, rozpoczynający swą pracę publicystyczną w literackich magazynach „La Nouvelle Revue Française” oraz „Les Lettres Nouvelles”, uznawany jest za jednego z najważniejszych współczesnych pisarzy francuskich. Należał do eksperymentalnej grupy literackiej OuLiPo („Warsztat Literatury Potencjalnej”), której członkowie tworzyli swe utwory w oparciu o zasady matematyki, odwołując się zwłaszcza do kombinatoryki i teorii gier. To, co jest charakterystyczne dla jego twórczości, mimo chętnie wykorzystywanych najrozmaitszych formalnych eksperymentów, to zachowanie fabuły, zwarta i logiczna całość dzieła, często nawiązującego do wątków autobiograficznych. Co ciekawe, Georges Perec, choć urodził się w Paryżu, pochodził z polskiej rodziny żydowskiej. Jego rodzice Icek Judko i Cyrla Szulewicz Peretz, wyemigrowali do Francji w 1920 roku. Oboje zginęli tragicznie podczas II wojny światowej. Ojciec jako żołnierz, matka najprawdopodobniej w niemieckim obozie koncentracyjnym w Auschwitz. Pisarz, po studiach historycznych i socjologicznych, przez rok służył w wojskach spadochronowych (1958-1959), potem na rok wyjechał z żoną do Tunezji, by ostatecznie aż do 1978 roku pracować w bibliotece Laboratorium Badań Neurofizjologicznych na słabo opłacanym stanowisku archiwisty. Tematyka Podwyżki wyraźnie nawiązuje do tego okresu jego życia, gdy borykał się z kłopotami finansowymi.

Dramat powstał według utworu O sztuce oraz sposobach usidlenia kierownika działu w celu upomnienia się o podwyżkę, który opublikowany został w 1968 roku w czasopiśmie „Enseignement programmé”. Przerobiony na słuchowisko radiowe pod tytułem Podwyżka, czyli jak, bez względu na warunki sanitarne, psychologiczne, klimatyczne, ekonomiczne i inne, uzyskać jak największe szanse, zwracając się do kierownika działu o podwyższenie płacy ukazał się w polskim tłumaczeniu w 1981 roku (Teatr I).

Toruński spektakl to czwarta realizacja sceniczna tekstu Pereca w Polsce. W 1993 roku, jako przestawienie impresaryjne, wyreżyserował ją Paweł Pochwała, w 2017 w Kaliszu Beniamin Bukowski, a w teatrze opolskim, w tym samym 2017 roku, Tomasz Cymerman. Obecna premiera w reżyserii Pameli Leończyk i tłumaczeniu Jacka Olczyka przygotowana została jako interaktywny spektakl pokazywany na platformie zoom. Gdy widzowie odpowiadali na zadawane pytania, akcja na scenie zatrzymywała się a aktorzy wpatrzeni w kamerę oczekiwali na werdykt – czytany, bądź pokazywany na wykresie – co raczej nie miało specjalnie wpływu na bieg akcji.

fot. Wojtek Szabelski

Tekst Pereca, pisany w linearnym ciągu, bez żadnych znaków przestankowych, zaadaptowany został na scenę poprzez wprowadzenie, jako postaci, określonych systemowych czynników logicznego postępowania – propozycji, alternatywy, hipotezy pozytywnej, hipotezy negatywnej, wyboru i wniosku – które na scenie reprezentowane są przez szóstkę aktorów – trzy kobiety (Małgorzata Abramowicz, Maria Kierzkowska, Julia Sobiesiak-Borucka) i trzech mężczyzn (Paweł Tchórzelski, Arkadiusz Walesiak, Wojciech Jaworski).

Wszyscy są właściwie jedną postacią głównego bohatera, który za wszelką cenę chciałby udać się do kierownika działu z prośbą o podwyżkę. Narracyjny zapis przypuszczalnych ścieżek dojścia do tego celu odbywa się w głowie pracownika. Powracające bez przerwy wątpliwości i ciągłe odwoływanie się do dwóch możliwości – kierownik będzie u siebie albo kierownika nie będzie u siebie – dające kolejne różne rozwiązania, stają się dla oglądających nużące. Niemniej ciekawość czy pracownikowi uda się dotrzeć do szefa i co się wówczas wydarzy, trzyma widza przed ekranem. Gdy bieg akcji zaczyna się zbliżać do momentu kulminacyjnego i dochodzi do rozważań na temat możliwych zachowań po dostaniu się już do przełożonego – co mu ostatecznie powiedzieć, by go przekonać – napięcie narracyjne wzrasta, a aktorzy grają coraz bardziej emocjonalnie, jakby każdy z nich też starał się o podwyżkę u szefa firmy.

Powstały ponad pięćdziesiąt lat temu tekst wydaje się cały czas aktualny, gdyż pracownik – czy to w globalnych korporacjach, czy dużych organizacjach, czy małych firmach – cały czas traktowany bywa niczym maleńki pionek bądź trybik w machinie, a nie świadomy swych praw i obowiązków człowiek.

Reżyserka spektaklu Pamela Leończyk – performerka, autorka instalacji, uczestniczka międzynarodowych projektów artystycznych, nagradzana na festiwalach (Grand Prix na Ogólnopolskim Festiwalu Teatrów Niezależnych OFTeN, laureatka Międzynarodowego konkursu na realizację instalacji artystycznej ANIMATUS) – zastosowała w przedstawieniu kamery video, by – jak napisano na stronie teatru – widz oglądał sztukę „z perspektywy głównego bohatera”. Dało to lepszy efekt wglądu w to, co dzieje się w jego głowie, wnikania w jego prywatność i emocje.

Prosta, minimalistyczna scenografia, ogranicza się do wystylizowanego wnętrza korporacyjnego open space office. Aktorzy siedzą w szeregu na tle białej ścianki działowej na czarnych biurowych obrotowych fotelach. Początkowo nieruchomo, by z biegiem akcji i narastającym natężeniem probabilistycznej narracji rozpraszać się po dość płytkiej scenie. Wszystko utrzymane w biało-szaro-czarnych barwach wzmacnia pewną monotonię charakterystyczną dla spektaklu, któremu nie można odmówić ironiczno-satyrycznych momentów. Aktualne odniesienia do spraw polityki ekonomicznej i socjalnej w zderzeniu z problemami poczucia własnej wartości i psychicznej niemożności poradzenia sobie z trudem pracy zawodowej, ukazane z dystansem, czynią wymowę spektaklu interesującą, choć zastosowane przez Pereca elementy matematycznej teorii gier niespecjalnie sprawdzają się na scenie.


Tytuł oryginalny

Gra o siebie

Źródło:

„Teatrologia.info”

Link do źródła