„Żeby nie jeść samotnie - jem z telewizorem” - mówił w filmie Adaś Miauczyński. Za półtora tygodnia powie to na deskach Teatru Osterwy. 29 stycznia odbędzie się premiera „Dnia świra”, teatralnej wersji słynnego filmu Marka Koterskiego.
Ten film zna miliony Polaków, a cytaty z niego przeszły do historii.
„Co za ponury absurd... Żeby o życiu decydować za młodu, gdy jest się kretynem?” - brzmi jeden z nich. A drugi? Jest nie mniej inteligentny: „Żeby nie jeść samotnie - jem z telewizorem”.
Z kolei dialog ze słowami „jak tata zrobi dziubek...”, to tekst wręcz kultowy. Prawie dwadzieścia lat temu mówili nim nie tylko dzisiejsi czterdziestolatkowie.
Wszystkie te cytaty pochodzą z filmu „Dzień świra” w reżyserii Marka Koterskiego. Obraz miał swoją premierę w 2002 r. i był kontynuacją przygód Adasia Miauczyńskiego, którego kinomani znali wcześniej m.in. z „Nic śmiesznego”.
Na podstawie scenariusza do filmu Koterski napisał także sztukę teatralną (została opublikowana w „Dialogu” w 2000), która historię z „Dnia świra” przenosi na sceniczne deski. Już za półtora tygodnia sztukę będzie można zobaczyć w Teatrze Osterwy. Z dziesięciomiesięcznym poślizgiem, w końcu odbędzie się bowiem jej premiera. Pierwotnie była ona planowana na 27 marca zeszłego roku. Nie doszła jednak do skutku ze względu na kolejne wówczas obostrzenia i zamknięcie m.in. kin i teatrów.
Zdążyć przed piątą falą
- Teraz, miejmy nadzieję, uda się nam zdążyć z premierą - mówi nam Paweł Szkotak, reżyser przedstawienia. - Przygotowania już są bardzo zaawansowane, bo w tamtym roku doszliśmy do etapu drugiej próby generalnej. Udało nam się zachować w pamięci to, co wtedy wypracowaliśmy, niemniej musieliśmy, niestety, trochę pracy wykonać na nowo - mówi reżyser. Ma na myśli dwie zmiany w obsadzie. 28 lipca 2021 zmarł bowiem Krzysztof Tuchalski, jeden z aktorów, który był w obsadzie „Dnia świra”, a w trakcie przerw między sezonami z zespołem rozstała się też jedna z aktorek.
Mierzyński zmierzy się z legendą
W przyszłym tygodniu w teatrze trwać będą ostatnie szlify nad sztuką. W rolę Adasia Miauczyńskiego wciela się Jan Mierzyński.
- Stanął on przed nie lada wyzwaniem. Przychodzi mu bowiem zmierzyć się z legendą filmu, z dialogami, które przeszły do języka polskiego, a także z legendarną kreacją Marka Kondrata. Sam tekst sceniczny „Dnia świra” też nie jest łatwy. Choć, podobnie jak film, nie jest wolny od wulgaryzmów, to jego fragmenty napisane są 13-zgłoskowcem - mówi nam reżyser sztuki. Przyznaje, że wyreżyserowanie „Dnia świra” było jego marzeniem.
- To jeden z tych tekstów, które doskonale opowiadają o nas - Polakach, o Polsce, o naszych śmiesznostkach, słabostkach i o tym, co w nas piękne, tragiczne i zabawne. Drugim takim tekstem jest „Kartoteka” Tadeusza Różewicza. Każda z tych sztuk jest napisana w innych czasach, ale obie są wiwisekcją polskości, obnażają nasze cechy narodowe: przedziwną mieszankę romantycznej megalomanii z poczuciem winy - mówi Paweł Szkotak.
Premiera „Dnia świra” została zaplanowana na sobotę 29 stycznia.