"Princess Ivona" na podstawie "Iwony, księżniczki Burgunda" Witolda Gombrowicza w reż. Omara Sangare w Teatrze Syrena w Warszawie. Pisze Wiesław Kowalski w portalu Teatr dla Was.
Przy okazji ostatniego festiwalu w Łodzi, będącego prezentacją dyplomów studentów szkół artystycznych, wiele słów krytycznych padło pod adresem Akademii Teatralnej w Warszawie. Powołane do życia - nie tak dawno - nowe władze dziekanów i rektorów, miały być gwarantem zmian, które w tej uczelni powinny nastąpić. Niestety, spektakl przygotowany przez Omara Sangare w Teatrze Syrena, gdzie zaangażowano III rok warszawskiego wydziału aktorskiego, nie rokuje najlepiej. Decyzja zaprzęgnięcia do tego wydarzenia studentów za dwa lata kończących studia wydaje się być totalnym nieporozumieniem. Tak samo jak zaangażowanie do ról Małgorzaty i Ignacego Barbary Wrzesińskiej i Daniela Olbrychskiego, którzy z postaciami z Gombrowicza mieli doprawdy niewiele wspólnego. Zresztą bardziej chyba byli przejęci wypowiedzeniem tekstu, który nie do końca był przez nich opanowany. "Princess Ivona", w materiałach promocyjnych Teatru Syrena nie wiedzieć czemu nazywana m