„Wypiór” wg powieści Grzegorza Uzdańskiego w reż. Jacka Jabrzyka w Teatrze Syrena w Warszawie. Pisze Jan Bończa Szabłowski w „Rzeczpospolitej”, dodatku „Plus minus”.
W stołecznej Syrenie światowa prapremiera „Wypiora" na podstawie powieści Grzegorza Uzdańskiego. I ja tam z nimi byłem, wina nie wypiłem. A com widział i słyszał, w recenzje, złożyłem.
Mickiewicz na Litewskiej, logika wspaniała, choć w historii tej sceny dotąd nie wybrzmiała: "Wypiór" - rzecz błyskotliwa jak kabaret Owca. I napisana rymem trzynastozgłoskowca. Premiera jest podziemna, grana nie na scenie, lecz w bufecie pod sceną, a jednak w Syrenie. Autor - Grzegorz Uzdański, niewiele się wzrusza, że czerpie wręcz garściami z „Pana Tadeusza". Czerpie rytmy i rymy, bo opowieść cała jest całkiem współczesna i mniej okazała.
Przed nami On i Ona - Marta oraz Łukasz, a będzie też ten trzeci, gdy dalej poszukasz. Upiór wieszcza Adama - tego romantyka (choć rzecz teraźniejszości tak bardzo dotyka). Życie w domu z wypiorem nieco człeka drażni, nawet wtedy, gdy jest to wypiór wyobraźni. Ten jednak jest jak żywy, pisarz z górnej półki, który nocą cichaczem biegnie po ampułki do pobliskiego szpitala i jego śmietnika, sięga po krew zużytą i natychmiast znika.
W roli Adama - Glapiński Przemysław, nie Adam. (Rodzinnych związków z bankiem ja tutaj nie badam.) Ten Glapiński z talentem przybliżył nam wieszcza, lecz wizja scenografa raczej nie rozpieszcza. Widzowie tkwią na krzesłach między kolumnami, I nie mogą całości ogarnąć oczami. Kolumn w przestrzeni sztuki jest wprost zatrzęsienie I niejeden widz marzy sobie, by na scenie, a nie w bufecie, pod sceną, akcja ta się działa. Bo tu trzeba się wiercić, przestrzeń tak mała, ustęp męski zamknięty (strefa dla aktorów), w damskim więc nadkomplety każdego z wieczorów.
Marty, z temperamentem, dziewczyny jak zjawa - pięknie rapuje postać Natalia Kujawa. Łukasz zaś - Marek Grabiniok, kocha Martę szczerze. Tak szczerze, że aż zachrypł na sztuki premierze. Stracił głos, lecz talentu nie stracił ni krztyny. Dużo zdrowia kosztują aktorskie wyczyny! Aktorów jeszcze dwójka - kreacja zbiorowa i zestaw ról tak liczny, że aż boli głowa: Ona - Agnieszka Rose, a on - Jacek Pluta. W ich grze wielokroć dzwięczy jakże piękna nuta.
I ja tam z nimi byłem, wina nie wypiłem, A com widział i słyszał, w recenzję złożyłem.
PS A wersów recenzji czterdzieści i cztery.
„Wypiór" na podstawie powieści Grzegorza Uzdańskiego, scenariusz i reżyseria: Jacek Jabrzyk, muzyka: Mariusz Obijalski, kierownictwo muzyczne: Tomasz Filipczak, układy choreograficzne: Szymon Dobosik, scenografia i kostiumy: Anna Karczmarska, reżyseria światła: Artur Wytrykus. Prapremiera światowa: luty 2024. Teatr Syrena w Warszawie