W Ostrowie Wielkopolskim wystąpił opolski teatr z przeznaczonym dla młodego widza spektaklem dotyczącym gwałtu i uzależnień. Teraz "Gazeta Wyborcza" drze na sobie szaty i organizuje kampanię przeciw katechetce i nauczycielkom - pisze Piotr Skwieciński w Rzeczpospolitej.
Wśród widzów były grupy uczniów przyprowadzone przez nauczycieli. Kiedy na scenie odbywała się wyjątkowo realistyczna symulacja scen seksu i gwałtu, katechetka z miejscowego gimnazjum, poparta przez inne nauczycielki, wezwała gimnazjalistów do wyjścia z sali. Teraz "GW" drze na sobie szaty i organizuje kampanię przeciw katechetce i nauczycielkom. "Swoją decyzją odebrały młodzieży możliwość rozmowy o przedstawieniu!" - bulwersuje się związana z zespołem teatralnym pedagog. A przecież "spektakl ma wzbudzać emocje", jak mówi jego reżyser. Zanim jeszcze na polecenie "GW" kuratorium oświaty rozpocznie śledztwo w sprawie faszystowskiego ekscesu ostrowskich pedagogów, chciałbym nieśmiało zauważyć, że widzami spektaklu była młodzież co najwyżej 14-letnia; zapewne również młodsza. Stopień rozwoju emocjonalnego dzieci w tym wieku jest różny. Czy doprawdy rozpętującym aferę nie przychodzi do głowy, że dla części młodych widzów serwowane im