EN

14.11.2017 Wersja do druku

Gdańsk żyje Memlingiem

Hans Memling stworzył swą wizję apokalipsy przed 1471 rokiem. Namalowany na deskach obraz uważany jest za najlepszą pracę tego niderlandzkiego malarza i jedyne jego dzieło w polskich zbiorach. Obraz Memlinga inspirował innych malarzy, także literatów, kompozytorów oraz twórców teatru - przed premierą "Sądu Ostatecznego" Krzysztofa Knittla w Operze Bałtyckiej w Gdańsku pisze Jan Bończa-Szabłowski w Rzeczpospolitej.

W Luwrze i Ermitażu Tryptyk "Sąd Ostateczny" Memlinga, będący ozdobą zbiorów Muzeum Narodowego w Gdańsku, ma niezwykłą historię. Wykonany na zamówienie włoskiego bankiera A. Taniego (uwiecznionego z żoną na zamkniętych skrzydłach ołtarza) był przeznaczony dla florenckiego kościoła Badia Fiesolana. W 1473 roku podczas transportu do Italii na pokładzie galery został zdobyty przez gdańskiego kapra Pawła Benekego. W trakcie podziału łupów właściciele statku ofiarowali obraz kościołowi Mariackiemu w Gdańsku. W erze napoleońskiej tryptyk trafił do paryskiego Luwru jako zdobycz wojenna. Po klęsce Napoleona został rewindykowany do Berlina, aby w 1817 roku wrócić do Gdańska. To nie koniec jego tułaczki. Pod koniec II wojny światowej dzieło Memlinga Niemcy wywieźli w głąb Rzeszy i tam - po wkroczeniu Armii Czerwonej - jako zdobycz wojenna stało się ono eksponatem leningradzkiego Ermitażu. W 1956 roku tryptyk uczestniczył w Wystawie Dzieł Sztu

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Gdańsk żyje Memlingiem

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 264

Autor:

Jan Bończa-Szabłowski

Data:

14.11.2017