W niedzielę 18 lutego w gdańskim klubie Parlament odbył się koncert Marii Peszek [na zdjęciu] promujący autorską płytę piosenkarki.
Klub Parlament wypełniony po brzegi, a w tłumie, tuż obok panów w dredach, stały starsze panie w eleganckich żakietach. To tylko kolejny dowód na to, że Maria Peszek to artystka pogranicza. Przyświecająca jej twórczości idea balansowania "pomiędzy" nabiera w trakcie koncertów dodatkowej wieloznaczności. Oczywiście wynika to z prostego faktu - Peszkówna to także świetna aktorka. I tak, w pierwszej kolejności muzyka - bogata w dźwięki, improwizowana wędrówka w towarzystwie subtelnych, delikatnych melodii oraz chaotycznych pędzących rytmów. Zespół towarzyszący artystce dowiódł, iż hipnotyzować można zarówno ciszą, jak i szalonymi tempami, którymi zgrabnie łączył jazz, rock, elektro i piosenkę autorką. Kolejna płaszczyzna tworzenia na pograniczu to teksty córki wielkiego aktora. Przez samą ich formę - część z nich to SMS-y - Peszkówna oczywiście prowokuje. Robi to jednak w sposób nad wyraz poetycki, stawiając w ich treści niezliczoną