Ponad tysiąc osób w Gdańsku i ok. 500 w Gdyni wzięło udział w "łańcuchu światła" przeciwko rewolucji PiS w sądownictwie. Do protestów przyłączyli się też aktorzy i dyrekcja Teatru Wybrzeże, którzy przeczytali ze sceny oświadczenie.
Przed gmachami sądów zapalono tysiące świec i zniczy i odśpiewano Mazurek Dąbrowskiego. - Nasz kraj opanowuje pełzająca dyktatura, lecz możemy się jeszcze zgromadzać - mówił do zgromadzonych Bogdan Borusewicz. - To ostatnia szansa, by bronić demokracji i prawa do wolnych wyborów w Polsce! "Łańcuch światła" rozpoczął się o godz. 21 pod budynkami Sądu Okręgowego i Sądu Apelacyjnego w Gdańsku oraz Sądu Rejonowego w Gdyni. Według organizatorów w Gdańsku w proteście wzięło udział ponad 1000, a w Gdyni ponad 500 osób. Znicze i świece Zamiast partyjnych flag i transparentów, uczestnicy protestów przynieśli ze sobą tysiące zniczy i świec, które zapalili symbolicznie przed drzwiami i na parapetach budynku. W Gdańsku tłum skandował hasła: "ta ustawa łamie nasze prawa", "państwo prawa, nie Jarosława!", "demokracja" oraz śpiewał Mazurek Dąbrowskiego. W proteście wzięli udział m.in. Małgorzata Rybicka, wdowa po Arkadiuszu Aramie Rybi