Marszałek województwa pomorskiego Jan Kozłowski poprosił dyrektora Teatru Wybrzeże Macieja Nowaka o rezygnację ze stanowiska, głównie z powodu zadłużenia placówki. Kozłowski przyznał, że docierały do niego niepochlebne opinie na temat repertuaru. - Docierała do mnie opinia, że zaczął dominować nurt offowy. Częściowo się z tym zgadzam - powiedział.
- Powiedziałem panu dyrektorowi Nowakowi, że możliwości naszej dalszej współpracy się wyczerpały. Pan dyrektor przyjął to do wiadomości i mówił, że nie będzie protestował. Przyjął to z godnością, rozumiejąc przyczyny. Rozstanie jest "aksamitne" - wyjaśnił PAP marszałek Kozłowski. Głównym powodem decyzji marszałka jest zadłużenie teatru przekraczające 1 mln zł, które Nowak miał zredukować. - Już w 2004 r., dając dodatkowe dofinansowanie w wysokości 700 tys. zł, powiedziałem dyrektorowi, że oczekuję zniwelowania zadłużenia - zaznaczył Kozłowski. - Pan dyrektor zmniejszył je o 200 lub 300 tys. zł i na początku roku oddał się do mojej dyspozycji, ponieważ nie wywiązał się z naszej umowy. Ponieważ zachował się elegancko, przedłużyłem dyrektorowi moment niespłacenia długów do 1 czerwca 2005. Minął termin, okazało się, że nie dał rady - tłumaczył marszałek. Zaznaczył, że Nowak liczył na dotację ministerialną,