Z okazji przypadającego 27 marca Międzynarodowego Dnia Teatru przygotowaliśmy alfabet polskiego teatru 2019 roku - piszą Witold Mrozek i Dorota Wyżyńska w Gazecie Wyborczej.
A - Adaptacje. Nowa polska proza coraz częściej gości w teatrach. Twórcy sięgają po nią, bo daje do opowiedzenia historię, za czym coraz bardziej tęsknią - jak się okazuje - i reżyserzy, i widzowie. Dodatkowo na afiszu pojawia się wtedy znane, rozpoznawalne nazwisko, co z kolei lubią dyrektorzy. W ostatnim czasie na scenę trafiali m.in. Szczepan Twardoch, Olga Tokarczuk i Marcin Wicha. W tym roku już dwa wystawienia - w krakowskim Teatrze im. J. Słowackiego ("Wojna polsko-ruska...") i w TR Warszawa ("Inni ludzie") - miała Dorota Masłowska. B - Bytom. Tamtejszego, jedynego w Polsce Wydziału Teatru Tańca nie chce już Akademia Sztuk Teatralnych w Krakowie. Wydział ma przejść pod Akademię Muzyczną w Katowicach. Szkoda, bo przecież we współczesnym teatrze choreografia jest coraz ważniejsza, a performerzy mogli uczyć się w Bytomiu zarówno od tancerzy, jak i cenionych nazwisk teatru dramatycznego. C - "Capri. Wyspa uciekinierów". Jedna z najbardziej wycz