Niewiele spraw wyprowadza mnie z równowagi tak, jak bezczelne kłamstwa demagogów i mówców wszelkiej maści, którzy szermując popularnymi hasłami wzbudzają entuzjazm w poczciwych tłumach i budzą nadzieje, że dzięki ich złotoustej gadce wszystko w mgnieniu oka zmieni się na lepsze - pisze dyrektor Opery Bałtyckiej Marek Weiss na swoim blogu.
Obserwując ich codzienne występy i straszliwe szkody jakie przynoszą ich kłamstwa, zastanawiam się, na ile moja i mnie podobnych działalność artystyczna jest również mamieniem naiwnych, że świat zbudowany jest na pięknych i mądrych zasadach. W moich spektaklach staram się pokazywać zwycięstwo dobra nad złem, wyższość racji moralnych nad żądzą zysku i przemocą. Ale przecież dokoła jest zwykle odwrotnie. Z przerażeniem widzimy wszyscy, jak zwodzą ludzie odpowiedzialni za ład społeczny i sprawiedliwość. Od matek pozostawiających swoje dzieci na pastwę losu, zapijaczonych ojców bijących bez opamiętania, poprzez prokuratorów i sędziów w gorącej sprawie dopalaczy, kapłanów, czyli strażników sumień, opiekunów sierot, przywódców partyjnych najróżniejszych opcji aż po szefów państw, takich jak Grecja w ostatnich miesiącach, czy wreszcie Papieża, w którego ogrodach spacerują bezkarnie pedofile. Wszędzie pełno przykładów przepaści