EN

16.09.2024, 10:07 Wersja do druku

Forma i ruch

XVI Gdański Festiwal Tańca. Pisze Kinga Senczyk z Nowej Siły Krytycznej.

fot. Vicente Romero

W programie głównym tegorocznego XVI Gdańskiego Festiwalu Tańca znalazły się między innymi spektakle z Hiszpanii, Francji, Malty, Węgier i Polski. Dominującym motywem w tych pracach była tożsamość i wydobywanie charakterystycznych rysów poszczególnych grup i osób, w każdym jednak przypadku w zupełnie inny sposób i innymi środkami.

„Azul Petróleo" hiszpańskiego kolektywu Iron Skulls Co był przede wszystkim niezwykłym pokazem efektów specjalnych, które dominują nad ruchem i stanowią ramę dla choreografii. Iluminacje świetlne i projekcje wypełniły przestrzeń fantastycznymi obrazami przypominającymi filmy z serii „Gwiezdnych wojen” czy „Star Treka”. Tancerze ubrani zostali w maski robotycznie wyobrażonych zwierząt, które emitowały różne rodzaje światła – od czerwonych laserów, skanujących widownię, po białe promienie małych reflektorów, które czujnie monitorują sytuację z góry. W ten sposób twórcy kreują dosyć niepokojącą wizję futurystycznego stada zmechanizowanych zwierząt, karnie podporządkowywanych liderowi. Określone role, sygnalizowane przez przypisany efekt świetlny, przechodzą między członkami grupy. Podkreślał to dodatkowo zapętlony ruch tancerzy. Postaci stopniowo uwalniają się z zaklętego kręgu a sztywna forma działań zamienia się we wspólną celebrację w tańcu klubowym.

Motyw repetycji pojawił się w zupełnie innej odsłonie w pracy choreografa Antona Lachky’ego. „Ageless Generation” to seria mini etiud, z których każda jest odmienna stylistycznie. Są wśród nich liryczne i wzruszające opowieści, pięknie skomponowane solo, a także energiczna, repetytywna choreografia grupowa – pozornie chaotyczna a jednak o ścisłej strukturze. Nie brakowało także wątków komicznych. Bogaty i różnorodny układ, w którym pojawiały się akrobatyczne elementy, mienił się jak kostiumy tancerek pokryte cekinami. W każdej z tych scen tancerze odsłaniają nowe wcielenie, ujawniają kolejne cechy charakteru, przekładające się na jakości ruchowe. Najbardziej fascynująca była obserwacja zaskakujących przeobrażeń i relacji, w które wchodzili między sobą artyści. Całość była dobrze poprowadzona dzięki płynnym przejściom w muzyce, która pomagała spotkać się kontrastującym ze sobą scenom.

fot. Lightstories/mat. organizatora

Z kolei „Traitor” w choreografii i reżyserii Diane Portelli (Moveo Dance Company z Malty) okazał się narracyjnym spektaklem opowiadającym o próbie wyrwania się z bardzo konserwatywnego środowiska, wywierającego presję na głównego bohatera. Brak swobody wypowiadania się, natrętne podsłuchiwanie, bardzo tradycyjnie rozumiana rola kobiet podkreślone zostały w kostiumach. Na biały strój każda z osób tańczących miała nałożoną zapaskę ze złotym wzorem, a złotą blaszką zaznaczono dodatkowo atrybuty ciała: zasłonięte usta, powiększone uszy, podkreślone piersi. Tancerze używali dużej konstrukcji metalowej – stelażu w formie kubika, który przesuwali i przetaczali po scenie. Ta wizja ograniczenia i ciasnoty była trudna do zniesienia dla głównego bohatera. Walka o autonomię wobec grupy kończy się bolesnym zerwaniem kontaktów i opuszczeniem dotąd jedynie znanego świata. I w tym momencie bohater spotyka kobietę z zewnątrz. Zafascynowany nią, próbuje wprowadzić ją do swego środowiska. Teraz grupa poddaje ostracyzmowi parę: osoba z zewnątrz zostaje odrzucona, a „swój” zostaje z powrotem wciągnięty.

Wątkom silnych, walczących kobiet poświęcony został spektakl „Anna” w choreografii Laury Arend. Francuską grupę Laboration Art Company zainspirowały wybitne kobiety z kręgu kultury niemieckiej, żyjące w ubiegłym stulecia: Lise Meitner, Sophie Scholl, Clarenore Stinnes, Pina Bausch i Clara Schumann. Pierwsza była fizyczką jądrową. Druga członkinią antynazistowskiej grupy studentów Biała Róża, działającej w czasie drugiej wojny światowej, za co została zgilotynowana w 1943 roku. Trzecia ścigała się samochodami i jako pierwsza objechała świat autem. Czwarta była rewolucyjną tancerką i choreografką. Piąta natomiast – pianistką i kompozytorką doby romantyzmu. Na scenie otoczonej sznurem świateł LED dwie tancerki oddają przestrzeń tym postaciom. Pojawiają się białe róże i bardzo charakterystyczna choreografia Piny Bausch. W warstwie dźwiękowej słyszymy między innymi pianino. Sceny przedstawiają kolejne wcielenia kobiecości i siostrzeństwa.

fot. Pat Mic/mat. organizatora

Festiwal zakończył fantastycznie przyjęty spektakl kolektywu Sticky Fingers Club „Glory Game”. Przedstawienie odnosi się do nadludzkiego wysiłku sportowców, który jest charakterystyczny również dla zawodowych tancerzy i tancerek. W wyścigu o laur pierwszeństwa artyści stają nago, na wzór uczestników starożytnych olimpiad. Z czasem odkopują z piasku pod stopami części garderoby sportowców, tocząc przy tym mniejsze i większe pojedynki. Działanie odbywa się w mistrzowskim slow motion, który nadaje wypowiedzi humorystyczne zabarwienie, charakterystyczne zresztą dla Sticky Fingers Club.

Ostatnia edycja Gdańskiego Festiwalu Tańca zaprezentowała bardzo szeroki przekrój prac teatru tańca – od spektakli korzystających z nowoczesnych technologii, przez abstrakcyjne podejście do tematu, po jego narracyjne prowadzenie, na teatrze fizycznym kończąc. Było to ciekawe spojrzenie na różnorodność i wielobarwność form środowiska tańca w Europie.

XVI Gdański Festiwal Tańca, 23 sierpnia–1 września 2024, Klub Żak

Kinga Senczyk – kulturoznawczyni, recenzentka teatralna, edukatorka i przewodniczka kulturalna.

Źródło:

Materiał własny

Autor:

Kinga Senczyk

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe