Spektakle dedykowane Ukrainie, zbiórki i pomoc dla uchodźców – warszawski taniec współczesny nie jest obojętny wobec wojny, mimo że luty to jeden z najcięższych okresów dla kultury. Pisze Sandra Wilk ze Strony Tańca.
Miesiąc zaczął się od… rozczarowań. Biuro Kultury przyznało granty w konkursie „Kulturalna oferta Warszawy”, gdzie z puli 3 milionów złotych pozytywnie oceniono jedynie cztery wnioski z obszaru tańca, którym przyznano łącznie 365 tys. zł. Obcięte budżety i odrzucone aplikacje nie zarysowały optymistycznej perspektywy na najbliższe miesiące. A później Teatr Wielki – Opera Narodowa z powodu choroby artystów zmuszony był do odwołania wszystkich swoich pokazów baletowych, w tym także trzech wieczorów z choreografiami Anny Hop („Exodus”) i Isadory Weiss („Bieguni-Harnasie”), które ze względu na swój temat poświęcony m.in. migracji byłyby – jak się później okazało – ciekawym komentarzem do ucieczki uchodźców w efekcie zbrojnego ataku Rosji na Ukrainę.
Przed wybuchem wojny na Ukrainie zobaczyliśmy za to 1. edycję Kina Tańca – filmowego projektu online Fundacji Artystycznej PERFORM. W programie zatytułowanym „Światy równoległe” znalazły się pokazy europejskich produkcji tanecznych pokazujących artystyczne spojrzenie na naturę i przemysłowy lub technologiczny rozwój świata ją niszczący. Wśród propozycji znalazł się m.in. norweski „Human Habitat” w reż. Flavii Devonas Hoffmann ze spektakularnymi ujęciami dziewiczej Arktyki z refleksją o kruchości człowieka w obliczu potęgi przyrody czy wstrząsający czeski „Fibonacci” w reż. Tomáša Hubáčka nakręcony w rejonie Morawskiej Toskanii, a stanowiący filozoficzno-etyczną opowieść o pustyni dla zwierząt, na której rolę zwierząt przejmują ludzie. I to na nich się tutaj poluje…
Nadmierny konsumpcjonizm i ekologiczna destrukcja była także tematem „Empty Bodies” – intensywnego w bodźcach wizualnych spektaklu Teatru Tańca Zawirowania. Wystawiona w Centrum Teatru i Tańca w Warszawie praca w choreografii Karoliny Kroczak w pigułce obrazuje nasze pragnienia władzy nad własnymi ciałami (np. poprzez operacje plastyczne) i władzy nad naturą, którą tak bezrefleksyjnie niszczymy. W CTiT pokazano także „Opowiedz nam o przyszłości w choreografii Elwiry Piorun, spektakl poruszający m.in. kwestię permanentnej inwigilacji i wywierania wpływu na nasze zachowania.
Nowy Teatr kilkukrotnie wystawił „Expirię” Agnieszki Kryst, medytacyjne solo poświęcone cielesności i obecności ciała w przestrzeni. A Komuna/Warszawa rozpoczęła w SZKOLE nowy cykl „The Best of Warsaw Dance”, w jego ramach wystawiono „Larvę” Marty Ziółek i „Części ciała” Ramony Nagabczyńskiej. Oba performatywno-taneczne spektakle poświęcone zostały kobietom – pierwszy to rodzaj feministycznego, punkowego koncertu, w którym Ziółek tworzy postać Trickstera, pół boga, pół fircyka łamiącego wszelkie zasady i prawa; drugi zaś jest bardzo ciekawym procesem badawczym nad twarzą. „»Części ciała« wcale nie są spektaklem eksperymentalnym czy konceptualnym, to raczej spektakl o walce, rewolucji kulturowej, i to takiej całościowej, a nie ograniczonej jedynie do sfery sztuki tańca. Jeśli przyjrzymy się w szerokim kontekście poszczególnym częściom tej choreografii, zobaczymy to jak na dłoni – dostrzeżemy feministyczny krzyk i liczne odniesienia do patriarchatu odbierającego kobietom wielkie części życia w imię konwenansu, władzy czy wartościowania zachowań, które od wieków są akceptowane u mężczyzn, ale nie przystoją kobietom. Nie przystoją bo… tu można wpisać dowolne argumenty, ale należy mieć świadomość, że każdy z nich podszyty będzie dyskryminacją” [cytat z recenzji „Kulturowa rewolucja w pigułce” Strona Tańca – przyp.].
Na pokazach w SZKOLE, które odbyły się w dniu wybuchu wojny na Ukrainie i tuż po nim wyświetlane były plansze o solidarności z Ukrainą, a na początek marca Komuna/Warszawa zaplanowała koncert benefitowy „Muzyka dla Ukrainy” (cały dochód zostanie przekazany na rzecz Polskiej Akcji Humanitarnej organizującej wsparcie dla uchodźców).
Pozostali organizatorzy wydarzeń tanecznych także włączyli się w pomoc, Fundacja Artystyczna PERFORM poinformowała, że w jej zespołach projektowych rozpoczęły się konsultacje, by poprzez projekty i działania także wesprzeć artystów oraz pedagogów z Ukrainy, a Centrum Teatru i Tańca w Warszawie podjęło błyskawiczne działania organizując zbiórkę środków opatrunkowych, leków oraz innych najpotrzebniejszych materiałów, które kilkoma transportami dostarczono do punktów pomocowych w Kijowie i we Lwowie. CTiT prowadziło akcję we współpracy z Fundacją Anioły Miłosierdzia, a kolejną zbiórkę zapowiedziało na marzec.
W realną pomoc włączył się także Teatr Capitol, gdzie 1 marca odbyła się premiera musicalu dla młodzieży „Kongo” w reżyserii i choreografii Hanny Piasecznej. Placówka będzie od tej pory przekazywać 5 zł z każdego sprzedanego biletu na pomoc ukraińskim uchodźcom.
Z kolei Teatr Wielki – Opera Narodowa podświetlił swój budynek w kolory flagi ukraińskiej oraz odwołał premierę „Borysa Godunowa” operowego fresku historycznego odsłaniającego mechanizm ugruntowywania władzy przejętej przemocą i podstępem w Rosji. Waldemar Dąbrowski, dyrektor Teatru Wielkiego – Opery Narodowej wydał specjalne oświadczenie w tej sprawie: „Nasza siedziba mieści się w Warszawie, mieście, w którym wciąż żywa jest pamięć historyczna pierwszych bomb spadających podczas II wojny światowej. Przeżywamy wojnę na Ukrainie, a także cierpienia ukraińskiej ludności. Wyrażamy podziw dla heroizmu Ukraińców walczących w obronie swojej Ojczyzny. W związku z tym odwołujemy premierę „Borysa Godunowa” 8 kwietnia, a także wszystkie pozostałe spektakle – 10, 12 oraz 14 kwietnia. Wierzymy, że będziemy mogli wrócić do realizacji tego dzieła w czasie pokoju”.