- Do teatru z reguły chodzi się po starannych przygotowaniach, namyśle nad repertuarem, wyborem odpowiedniego stroju, a tutaj to sztuka przychodzi do widzów - rozmowa o gdańskim Festiwalu Teatrów Plenerowych i Ulicznych FETA w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.
Kozłowska: Dziś w Gdańsku zaczyna się festiwal teatrów ulicznych FETA. Sztuka po raz kolejny wychodzi na ulice. Prof. Mirosław Duchowski: To pomysł stary jak świat. Sztuka w różnej formie w miejskiej przestrzeni zawsze była - pojawiali się kuglarze, uliczni aktorzy. Nic więc nowego tu nie odkrywamy, może po prostu przywracamy normalność, ludyczność. Dlaczego to jest ważne? - To ma duży, pozytywny wpływ na społeczność miejską. I to w różnych aspektach: pomaga budować tożsamość miasta, wzbudza dobre emocje - mieszkańcy dzięki temu czują się silnie związani ze swoim miastem czy też dzielnicą. To oczywiście zależy od rangi wydarzeń. A więc nie chodzi tylko o sztukę elitarną, jak teatr czy opera - w czerwcu na Targu Węglowym można było obejrzeć transmitowaną prosto z Walencji "Carmen", ale i takie imprezy jak Open'er? - Absolutnie tak. Każda forma bez względu na skalę wydarzenia jest ważna, bo dzieje się w naszym mieści