Międzynarodowy Festiwal FiraTàrrega to projekt, który zasługuje na uwagę z wielu powodów. To nie tylko wydarzenie niezwykle interesujące pod względem artystycznym, z bogatym i różnorodnym programem, przyciągające setki profesjonalistów z całego świata, ale także swego rodzaju fenomen społeczny. Liczące ok. 16,5 tysiąca mieszkańców, na co dzień niczym się niewyróżniające, niewielkie miasto, na czas festiwalu zmienia się nie do poznania – wibruje rytmem teatralnych, muzycznych, tanecznych spektakli znakomitej jakości, wypełnia przyjezdnymi – nie tylko zawodowo zajmującymi się teatrem gośćmi z zagranicy i innych części Hiszpanii, ale też mieszkańcami okolicznych miasteczek i miast bardziej odległych, którzy ściągają do Tàrregi, by doświadczyć tego wielobarwnego artystycznego święta. Pisze Dagmara Gumkowska.
Festiwal FiraTàrrega (Fira de Teatre al Carrer) zrodził się w 1981 roku z inicjatywy ówczesnego prezydenta Tàrregi, którym był Eugeni Nadal. Przyświecało mu klika głównych idei – przekształcenie lokalnego miejskiego święta w ogromne wydarzenie, zachęcenie ludzi do zaangażowania się w nie oraz niejako oddanie całego miasta na potrzeby konkretnego projektu, w tym przypadku teatralnego. Średniowieczny układ miasta pozwolił na koncentrację spektakli w jego centrum, co prowadziło też do gromadzenia się tam publiczności, czyniąc z niej protagonistę wydarzenia. Stopniowo Fira ewoluowała, rozwijały się różne jej aspekty – do programu dodano spektakle prezentowane w salach za opłatą, wykształciła się struktura organizacyjna, rozwijał się międzynarodowy charakter i mocniej zaznaczała się rola przyciągających prezenterów i kuratorów z całego świata targów. Przeprowadzone w 2000 roku na zamówienie organizatorów przez Uniwersytet w Lleidzie badanie wskazywało, że Fira co roku generuje dla miasta oraz otaczającego go obszaru wpływy rzędu 3 000 000 euro. Badanie zostało powtórzone w 2004 roku przynosząc podobne wyniki i potwierdzając ogromny wpływ festiwalu na gospodarkę regionu (dane za „FiraTàrrega. History dossier (1981 – The present)”.
Festiwalowe wydarzenia przeobrażają Tàrregę w teatralną scenę – każdy zakątek centrum miasta staje się miejscem prezentacji. To cztery dni wielkiego święta teatru rozgrywającego się w całym mieście i angażującego jego mieszkańców zarówno oferując im szansę zobaczenia świetnych spektakli, nierzadko angażujących ich bezpośrednio i ich dotyczących, ale też wciągając ich w pracę związaną z festiwalem – rozkwitają lokalne bary i restauracje, a mieszkańcy wynajmują pokoje uzupełniając skromne zasoby hotelowe miasta.
Każdego roku trwający zaledwie cztery dni Festiwal FiraTàrrega gromadzi około 100 tysięcy widzów (spektakle zamknięte i plenerowe). Co roku profesjonalną akredytację festiwalową otrzymuje kilkuset specjalistów z branży teatralnej z całego świata (w tym roku liczba profesjonalnych akredytacji obejmujących Hiszpanię i inne kraje przekroczyła 1000 osób), licznie obecni są też na festiwalu dziennikarze – festiwal relacjonują m.in. takie media jak: tve, Catalunya Ràdio iCatFM, La Xarxa, Lleida TV, Ràdio Tàrrega, Tàrrega TV, Segre oraz media specjalistyczne, wśród nich Artez, Entreacte, Fiestacultura, Núvol, Recomana.cat, Teatralnet, Territoris.cat, Zirkólika.
FiraTàrrega łączy kilka ważnych aspektów – bogatą i różnorodną prezentację najnowszych zjawisk hiszpańskiego teatru, głównie niezależnego, z prezentacjami spektakli i projektów zagranicznych oraz ze swego rodzaju artystycznymi targami, choć muszę powiedzieć, że niechętnie używam tego słowa. Ta niechęć nie wynika bynajmniej z wątpliwości co do znaczenia i rangi festiwalu, jeśli chodzi o nawiązywanie niezwykle cennych zawodowych kontaktów – te nie ulegają najmniejszej wątpliwości. Dzieje się to jednak w atmosferze tak przyjaznej i swobodnej, a zarazem dzięki niebywałej wręcz sprawności organizatorów tak profesjonalnej, że spotkania te mają charakter po prostu szczerej rozmowy, wymiany informacji, prezentacji projektów. Tu opowiada się o swojej pracy i słucha o pracy innych. Rezultatem są bardzo często wspólne projekty i prezentacje na rozmaitych festiwalach.
FiraTàrrega to bardzo ważne miejsce spotkania profesjonalistów zajmujących się sztukami performatywnymi z całego świata. Głównym miejscem ich spotkań jest pawilon La Llotja (na co dzień hala sportowa). To tu usytuowane są stoiska reklamowe i informacyjne organizacji promujących sztukę teatru z różnych krajów, agencji artystycznych, zespołów, prezenterów, festiwali. Można tu zostawić ulotki i informacje. Tutaj również (oraz w kilku pobliskich punktach) odbywa się bogaty i urozmaicony program prezentacji, debat i spotkań. Niektóre z tych prezentacji dotyczą sztuki performatywnej określonego kraju czy regionu, inne jakiegoś tematu czy zagadnienia.
Wśród krajów, które regularnie w ostatnich latach mają tu swoje stanowiska informacyjne i organizują prezentacje są m.in. Portugalia, Irlandia, Wielka Brytania, a także poszczególne regiony Hiszpanii – Katalonia, Baleary, Kraj Basków, Nawarra, Walencja. Niektóre kraje pojawiają się tu w ramach określonych projektów lub nawiązanej w danym okresie szczególnej współpracy. Do 2014 roku tego rodzaju projekty kierujące uwagę w szczególny sposób na dany kraj realizowane były pod hasłem „Focus”. Poświęcone były m.in. sztuce Quebeku, krajów Ameryki Łacińskiej, Irlandii, państw Skandynawii. Taki właśnie projekt dotyczący czterech krajów Europy Środkowej: Czech, Słowacji, Węgier oraz Polski, należących do Grupy Wyszehradzkiej realizowany był w Tàrredze w 2014 roku (był to ostatni rok prezentacji w ramach cyklu „Focus”, choć sama idea akcentowania danego regionu czy kraju powraca). Projekt zakładał prezentację jednego spektaklu z każdego kraju grupy oraz udział zaproszonych kuratorów i delegacji z tych krajów, co miało być objęte dofinansowaniem z grantu oraz działania dotyczące wymiany doświadczeń. Czeski Instytut Sztuki i Teatru przygotował wniosek o dofinansowanie z Międzynarodowego Funduszu Wyszehradzkiego. W przygotowaniu projektu uczestniczyły instytuty teatralne ze Słowacji, Węgier oraz polski Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego. Niestety nie udało się wówczas środków z Funduszu Wyszehradzkiego pozyskać (o podjętych ostatecznie działaniach nie komunikowano wobec tego jako o działaniach wyszehradzkich sensu stricte). Koniecznym stało się też ograniczenie projektu. W rezultacie nie doszło od prezentacji spektaklu Jaro Vinarskiego ze Słowacji. W ramach festiwalu wystąpili natomiast Sergeant Tejnorová & the Commando oraz VerTeDance & Jiří Havelka & Clarinet Factory (reprezentując Czechy), Stereo Akt ze spektaklem w reżyserii Martina Borossa z Węgier (z udziałem aktorki i performerki z Polski Julii Jakubowskiej) oraz polski zespół KTO. W ramach programu odbyło się również seminarium dotyczące sytuacji sztuk performatywnych w Europie Środkowej: Czechach, Słowacji, Polsce oraz Węgrzech („The present performing art scene of Central Europe: Czech Republic, Poland, Hungary and Slovakia”). Dzięki niemu zgromadzona na festiwalu międzynarodowa publiczność mogła uzyskać informacje na temat sposobu organizacji i funkcjonowania teatrów w tych krajach, o festiwalach, jakie się w nich odbywają, o wybranych najnowszych zjawiskach życia teatralnego w tym rejonie Europy. Wspólny punk informacyjny oferował materiały promocyjne związane ze sztuką teatru Polski, Czech, Słowacji, Węgier oraz dramaturgią tych krajów. W programie był też dodatkowy polski akcent – w ramach festiwalu prezentowany był mianowicie również spektakl będący koprodukcją katalońskiej grupy Les Filles Föllen i Barbary Wysoczańskiej z Polski.
Poza rokiem 2014 tylko trzy razy zespoły z tych czterech krajów pojawiły się w Tàrredze w ramach programu głównego – Teatr Strefa Ciszy (2010), Muzikanty (2016) oraz ponownie KTO w 2018 roku. Powracał również, by promować czeską sztukę performatywną Instytut Sztuki i Teatru z Pragi. W Tàrredze pojawiali się też kuratorzy z krajów grupy reprezentując swoje instytucje oraz projekty, w tym pisząca te słowa, bo to, jak wspomniałam już wcześniej, wyjątkowa szansa nawiązania kontaktów i wypatrzenia oryginalnych projektów i spektakli, a nowatorstwo i oryginalność to bardzo ważne atuty programu Festiwalu FiraTàrrega.
Spotkania i rozmowy stanowią znakomitą okazję, by opowiadać obecnym na festiwalu kuratorom i artystom oraz przedstawicielom wspierających sztukę instytucji o działalności Teatru Śląskiego oraz o organizowanym przez Teatr Śląski od 2018 roku Międzynarodowym Festiwalu OPEN THE DOOR, którego jestem kuratorką programową. Program Festiwalu OTD jest otwarty na różnorodne działania teatralne i artystyczne, m.in. spektakle teatru dramatycznego, plastycznego, plenerowego, teatru tańca, ruchu, projekty i przedstawienia realizowane w przestrzeni otwartej, koncerty, działania interdyscyplinarne. Ma też ważny wymiar społeczny – podejmuje temat wykluczenia oraz działania mające na celu inkluzywność i zwiększanie dostępności. A FiraTàrrega to znakomite miejsce, by poszukiwać wartościowych i odważnych projektów.
Organizatorzy nie tylko starannie selekcjonują propozycje już zrealizowane i dostępne, ale też świadomie wspierają rozwój sztuk performatywnych, zwłaszcza projektów realizowanych w przestrzeni publicznej i działań niekonwencjonalnych. Temu celowi w różnych okresach rozwoju festiwalu służyły rozmaite działania i linie projektowe. W 2007 roku pojawiło się towarzyszące nazwie festiwalu FiraTàrrega określenie „creative land” (terytorium kreacji), taką rolę pełnił również m.in. zainicjowany w 2011 roku projekt „Suport to Creation”. Niezwykle ciekawą i ważną inicjatywą była organizacja wspólnie z Uniwersytetem w Lleidzie programu studiów magisterskich w dziedzinie tworzenia sztuki w przestrzeni publicznej (Master’s Degree in Street Arts Creation).
Fira bardzo chętnie angażuje się, inicjuje i prowadzi zakrojone na dużą skalę międzynarodowe projekty, przykładami mogą być m.in. Meridians z udziałem 7 innych europejskich festiwali, wymiana z londyńskim festiwalem Greenwich+Docklands, Fresh Street #1 – pierwsze europejskie seminarium dotyczące rozwoju sztuki w przestrzeni publicznej, Circus and Street Arts Circuit – CASA – Europejski program współpracy między profesjonalistami zajmującymi się sztuką ulicy i współczesnego cyrku i wiele, wiele innych.
Tego rodzaju projekty to kolejny element bardzo świadomej strategii działania organizatorów – to sposób wspierania procesu kreacji, inicjowania i tworzenia możliwości cyrkulacji spektakli, mobilności artystów i ich prac. Dziś Tàrrega to jeden z najważniejszych międzynarodowych festiwali europejskich i niekwestionowany lider wśród projektów tego typu w Hiszpanii.
Jednym z nowych narzędzi wspierających zawodowe interakcje jest również platforma FiraTàrregaPro – można tam zaprezentować swój projekt, umówić się na spotkanie, przejrzeć bazę zalogowanych profesjonalistów, organizatorów i artystów.
FiraTàrrega to również festiwal otwierający oczy na to, jakie mogłyby być wydarzenia adresowane do tzw. szerokiego widza i do lokalnej publiczności. Mogłyby być mianowicie interesujące, nowatorskie i oryginalne artystycznie. To z kolei, przynajmniej z perspektywy polskiej, może zdumiewać zważywszy, że z jakiegoś, bliżej nieznanego powodu, ilekroć mowa o wydarzeniu adresowanym do tak zwanego masowego widza, sięga się zwyczajowo po wykonawców komercyjnych, a owego widza pomawia o absolutny brak artystycznych zainteresowań. Tàrrega dowodzi, że wiara w publiczność, w lokalną społeczność nie tylko się sprawdza, ale też podnosi poziom identyfikacji mieszkańców z miastem, przynosi ogromne wizerunkowe korzyści, a nawet, przekłada się na znakomite i wymierne korzyści natury gospodarczej. Otwierając prezentację poświęconą twórczości artystów z Katalonii obecna burmistrz miasta Alba Pijuan Vallverdú powiedziała, że Tàrrega rozwijała się wraz z Firą. To zdanie, ta świadomość potencjału, jaki tej jakości projekt artystyczny może mieć dla miasta, budzi uznanie. Jakość i międzynarodowy wymiar festiwalu nie powodują bynajmniej braku zainteresowania lokalnej publiczności – przeciwnie spektakle – jak już wielokrotnie tu podkreślałam wartościowe, często eksperymentalne w swej formie nieodmiennie przyciągają tłumy widzów.
Program festiwalu FiraTàrrega jest niezwykle różnorodny. Nie sposób opisać tu wszystkich tworzących go wydarzeń, warto jednak wskazać choć kilka projektów, aby dać obraz tej różnorodności i skali.
Serce festiwalu to przestrzeń publiczna – nie znajdziemy tu jednak wyłącznie dużych widowisk, choć i takie w programie festiwalu są obecne. Na placach, skwerach prezentowane są jednak również projekty taneczne, czasem niewielkie w swej formie, czasem duże i spektakularne – nieodmiennie gromadzące jednak setki, a czasem tysiące widzów.
Tłumy widzów przyciągało w tym roku wspaniale zatańczone przedstawienie „Mirage (un jour de fête)” – Compagnie Dyptik. Inspirowany codziennymi scenkami z życia obozu dla uchodźców spektakl porywał widzów dynamiczną, żeby nie powiedzieć brawurową choreografią. Twórcy spektaklu przywoływali sceny konfliktów, animozji, napięć, ale też pokazywali, że nawet w tak trudnych warunkach trwa życie, a człowiek walczy o odrobinę radości – świętując urodziny, wykonując codzienne obowiązki, stające się niemal rytuałami pozwalającymi okiełznać tymczasowość. Kilkakrotnie w spektaklu powracała sekwencja dynamicznego tańca, tancerze w nieprawdopodobnym tempie krążyli wokół sceny – z jednej strony ich energia udzielała się nam niosąc nadzieję, z drugiej, w straceńczym niemal tempie ich tańca dało się wyczuć niepokój, energię zrodzoną z rozpaczy.
Przykładem przedstawienia plenerowego w ciekawy sposób wykorzystującego sztukę video oraz swego rodzaju animacje był z kolei spektakl pt. „Orpheus” grupy Insectotròpics. Mit Orfeusza i Eurydyki zostaje tu zderzony z bardzo współczesnym kontekstem technologii obiecujących szansę przedłużania życia, przetrwania i kontaktu w rzeczywistości wirtualnej. Pragnienie ocalenia obecności ukochanej osoby nabiera więc nowego, poniekąd niepokojącego wymiaru, odsłaniając naszą desperację i bezradność wydające nas na pastwę głosicieli najróżniejszych niebezpiecznych teorii.
Z dużym zainteresowaniem widzów spotykają się w Tàrredze również mniejsze projekty taneczne prezentowane w przestrzeni otwartej. Często pokazywane są na jednym z głównych placów miasta – na Plaça de les Nacions – publiczność przybywa tam wcześniej, zajmuje miejsca, by jak najlepiej widzieć pole gry, cierpliwie czeka na spektakl. W tym roku prezentowane były tam (poza wymienionym już wcześniej spektaklem „Mirage”) m.in. spektakl „Born to Protest” (choreografia Joseph Toonga) – mocny głos w dyskusji kierującej uwagę na problem rasizmu, dyskryminacji, stereotypów rasowych. Projekty taneczne pojawiają się w Tàrredze w różnych miejscach i skalach – czasem na wygrodzonych mniejszych placach czy dziedzińcach, jak owacyjnie przyjęty niezwykły taneczny projekt „Los Perros” (Led Silhouette + Marcos Morau), w którym interakcja i ruch tancerzy otwiera nas na rozmaite asocjacje i skojarzenia, uwalnia wyobraźnię, pozwalając interpretować na własny sposób kreślone perfekcyjnym ruchem i światłem obrazy i sytuacje. Czasem to projekty pojawiające się jako nieoczekiwane etiudy i działania mające charakter „interwencji” w przestrzeni publicznej, gry z przechodniem, jak chociażby oparty na proponowanym tancerce przez przygodnego widza geście projekcie „Troc!” (Sauf le dimanche).
Festiwal w Tàrredze to też źródło odkrywania, jak pojemne może być pojęcie „współczesny cyrk” – obejmując często projekty i spektakle wyrafinowane estetycznie, zrealizowane z akrobatyczną maestrią splecioną mocno z choreografią. Znakomitym przykładem może tu być spektakl „Picaderø” (Haa Collective) – łączący sztukę współczesnego cyrku, instalacji i muzykę. Wirująca okrągła płaszczyzna staje się tu impulsem do eksperymentowania w zakresie równowagi i ruchu tancerzy-akrobatów.
Pięknym przykładem takiego przedstawienia może być „Maña” grupy Cia. Manolo Alcantara – niemal medytacyjny spektakl, w którym jesteśmy świadkami powstawania pewnej skomplikowanej konstrukcji. Wszystko stanowi tu harmonijną całość – forma, kolor wykorzystanych do jej budowy elementów, tkanina, z jakiej wykonane są kostiumy performerów, metodyczny, zrytmizowany ruch „budowniczych” sprawiający jednak wrażenie lekkości i swobody pomimo niezwykłego skomplikowania wykonywanych działań. Przykładem akrobatycznej precyzji połączonej z ciekawym ruchem jest też spektakl „Exit” grupy Circumstances. Motyw drzwi staje się tu punktem wyjścia do budowy niezliczonej ilości sytuacji i układów akrobatyczno-choreograficznych. Przedstawienie „Zloty”, którego twórcą jest Pau Palaus to z kolei przykład, jak poetyckie może być cyrkowe przedstawienie. To w zasadzie metaopowieść, której bohaterami jest dwójka artystów dawnej trupy cyrkowej, opowieść o życiu w podróży oparta na umiejętności budowania interakcji z widzem, na relacji, przypominająca nam, że teatr to sztuka wspólnego doświadczania i przeżywania. Wśród festiwalowych propozycji nie brak oczywiście propozycji dla dzieci. Wiele w nim też ciekawej muzyki.
W ramach programu festiwalu prezentowane są również przedstawienia oparte na współczesnej dramaturgii podejmującej ważne tematy społeczne, na tekstach młodych twórców reagujących na zjawiska otaczającego ich świata, często zbuntowanych, bezkompromisowych, eksperymentujących ze słowem i jego relacją, z teatralną formą – jak „Lacrimosa” (Fundación Agrupación Colectiva) przedstawienie podejmujące temat młodych ludzi pozbawionych perspektyw, żyjących w poczuciu rozczarowania, klęski, braku sensu. Poruszającym spektaklem był też „Exit Through the Gift Shop” (Carla Rovira) – prowokujące do refleksji przedstawienie o doświadczeniu oczekiwania na dziecko, o nadziei, o dylematach i rozpaczy, do jakich prowadzić może niepomyślna, sugerująca ryzyko poważnych schorzeń diagnoza, o samotności w obliczu takiego zagrożenia, o ciele, które staje się obiektem niezliczonych, nie zawsze zrozumiałych medycznych procedur. Spektaklowi towarzyszyła również instalacja plastyczna.
Wyjątkowym i bardzo ważnym projektem prezentowanym podczas tegorocznej edycji festiwalu był spektakl „Runa” Amera Kabbani (Cia. 104º). Artysta mający syryjskie korzenie wykorzystuje tu warsztat akrobaty do opowieści przywołującej obrazy wojny, losów anonimowych ofiar, ludzi, których pochłonęły walące się budynki. Wykorzystane w spektaklu kamienie służą do badania równowagi, ale też obciążają performera, przygniatają go, są wywołującym ból przypomnieniem ruin i poszukiwania uwięzionych w nim istot lub pogrzebanych ciał, prób zrekonstruowania ich historii.
Projekty, stanowiące odważną reakcję na zjawiska otaczającego nas świata to bowiem kolejny ważny aspekt programu festiwalu. W tym roku kilkukrotnie powracał temat ekologii – chociażby w spektaklu „EL dia que va moror L’ultima Panda” (Projecte Ingenu) – kreślącym przed nami obraz świata przyszłości, w którym pandy są wymarłym gatunkiem, przywróconym w sztuczny sposób do życia dzięki staraniom naukowców. To spektakl który stawia ważne pytania o relację natury i nowej technologii, o nasz sposób korzystania i eksploatowania zasobów naturalnych i jego konsekwencje.
Temat naszego sposobu traktowania środowiska naturalnego i społecznego, historii, tradycji podejmuje też projekt „S.O.S” wspaniałej performerki Ady Vilaró. To performans – manifest łączący poetyckie wyznanie z wezwaniem do działania. Miejscem performansu jest otwarta przestrzeń, otoczona polami, z nieodległym lasem. Oglądamy go siedząc na kawałkach drewna lub paczkach słomy. W ciszy patrzymy na performerkę leżącą nieruchomo na stopniowo topiącej się pod wpływem ciepła jej ciała bryle lodu. Ta niemal medytacyjna w swym charakterze scena przeradza się jednak w brawurową scenę tańca z piłą mechaniczną – obraz siły i zniszczenia, po którym znów następuje wyciszenie – performerka wypowiada tekst stanowiący swego rodzaju wyznanie i manifest bezkompromisowo pokazujący nam konieczność zmiany sposobu myślenia i redefinicji korzystania z zasobów – zarówno naturalnych, jak i materialnych, statusu wynikającego ze społecznej pozycji, przynależności do określonej rasy czy uprzywilejowanej grupy społecznej. Kończy go wypowiadając teksty wspólnie z kobietami, członkiniami lokalnej społeczności, osobami w różnym wieku, które jedna po drugiej wstają i wychodzą spośród widzów, by do niej dołączyć, a następnie razem z nią odejść i zniknąć w pobliskim lesie.
Już ten projekt jasno dowodzi, że Fira buduje prawdziwą relację z widzami – relację opartą na dialogu, szacunku, na wspólnym eksplorowaniu spraw ważnych. Nikt nigdy nie powiedział, że tylko ludyczność może być interesująca, czy też satysfakcjonująca. A mimo to, rzadko zdarzają się festiwale, które tak jak FiraTàrrega potrafią włączyć masowego widza w ważny dyskurs.
Projekty eksperymentalne to jak widać bardzo ważny nurt festiwalu. Działania w przestrzeni otwartej bynajmniej nie muszą mieć charakteru widowiska czy nawet spektaklu. Możemy na przykład spotkać się wcześnie rano, by wędrować ulicami miasta wraz z artystami grupy 1 Watt („Tales of Noone”), którzy w swym projekcie łączą elementy autobiograficznej opowieści z rozważaniami na temat sztuki, tej obecnej i kreowanej w przestrzeni publicznej – jej formy oraz roli, i naszych wobec nich oczekiwań. Eksplorowanie sztuki splata się w ich opowieści z eksplorowaniem życia, to opowieść o nieustannym stawianiu sobie samemu pytań o wolność, o uczciwość wobec samego siebie, o własne pragnienia. To opowieść o czujności wobec własnego potencjalnego oportunizmu i wygodnictwa. Opowieść, którą domykamy wspólnie z artystami – wraz z nimi dając się porwać rytmowi zamykającej tę paradę muzyki, budzącej w nas może czasem uśpionego ducha dobrze rozumianej rebelii.
Eksperymenty bywają w Tàrredze odważne i radykalne. Biorąc udział w spektaklu „Hablar con las plantas para llegar a un paisaje” grupy Artistas Salchichas jechaliśmy autobusem za miasto, aby następnie, zaopatrzeni w słuchawki, podążając za słyszaną w nich opowieścią wyruszyć w rowerową podróż po pobliskich polach. Uczestnicząc w projekcie „Reverse” Johannesa Bellinxa wędrowaliśmy uliczkami Tàrregi. Szliśmy wzdłuż nakreślonych na chodnikach i ulicach linii… tyłem, poddając się uczuciu niepewności, pozwalając, by chwilami dłoń niewidocznej osoby stojącej za nami przeprowadzała nas przez ulicę, kierowała nami. Uczyliśmy się dostrzegać i rozszyfrowywać pozostawione dla nas znaki, a pozwalając sobie na takie odwrócenie sytuacji, otwieraliśmy się na nowe doświadczenie, dostrzegaliśmy miasto w inny sposób.
Z całą pewnością przykładem radykalnego eksperymentu był też projekt „Dormifestaió” (Roger Bernat/ FFF) – eksploracja…. doświadczenia wspólnego snu. By wziąć w nim udział, stawialiśmy się późnym wieczorem w parku na pobliskim wzgórzu. Czekały na nas tam ustawione w rzędach polowe łózka. Uczestnicy zajmowali miejsca, osoby mające problemy ze snem mogły udać się do stojącego z boku namiotu i otrzymać płachty papieru, by spisywać swoje myśli i refleksje, można było rozgrzać się ciepłą herbatą. Widzowie zajmowali miejsca na łóżkach, czasem ktoś czytał innym do snu książkę, ktoś inny delektował się ciszą i roziskrzonym nad głową niebem, przeniesiony nagle w tę sferę ciszy z tętniącego festiwalowym życiem miasta.
Projekty opisane powyżej to tylko wybrane przykłady pewnych trendów czy też linii programowych splatających się w programie festiwalu FiraTàrrego. Tej różnorodności dopełnia bogaty program „Zona Off” – pod tym szyldem w różnych punktach miasta mają miejsce prezentacje artystów nurtu off – klaunów, muzyków, akrobatów, zespołów większych i mniejszych. Każde z tych miejsc ma swój napięty harmonogram. Prezentacje odbywają się do późnych godzin nocnych – często kończą ok. 1.00, 2.00 rano. Oczywiście towarzyszą im wierni widzowie rozkoszujący się tym teatralnym doświadczeniem i świętem.
Będąc w Tàrredze myślę często, że nie doceniamy wyobraźni i otwartości widzów. FiraTàrrega dowodzi jasno, że lokalna społeczność może być partnerem artystycznego dialogu. Poprzez stwarzanie szansy doświadczania interesującego, różnorodnego teatru, kreujemy możliwości dialogu, uruchamiamy rozmaite obszary dyskursu. Budujemy relację. A budowanie relacji wiąże się z zaufaniem i ryzykiem, wymaga wiary w partnera dyskursu.
FiraTàrrega to znakomity przykład tego, jak można wspierać artystów i rozwój sztuk performatywnych. To miejsce, gdzie warto zaglądać, by znaleźć wartościowe artystyczne projekty oraz potencjalnych partnerów do realizacji wspólnych przedsięwzięć i uruchomić własną wyobraźnię.
***
Tekst powstał na potrzeby sieci PACE V4. Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego jest partnerem merytorycznym sieci PACE V4.