Podczas festiwalu filmowego w Gdyni często można usłyszeć opinię, że kandydatów do laurów za najlepsze role męskie jest aż za dużo, za to trudno narzekać na nadmiar dobrych, wyrazistych ról kobiecych. W tym roku może być nieco inaczej. Może wręcz nastąpi pewien przełom.
Tym bardziej, że na ekrany pewnym krokiem wchodzi nowe pokolenie aktorek: utalentowanych, świadomych, wyrazistych. Oto kilka z nich, na które warto zwrócić uwagę podczas tegorocznego festiwalu w Gdyni.
Sonia Mietielica
Ubiegłoroczna absolwentka warszawskiej Akademii Teatralnej dała się już poznać na festiwalu z dobrej strony - dwa lata temu zagrała świetną rolę w "Wilkołaku" Adriana Panka. Potem występowała w serialach, m.in. w "Pułapce" i "Leśniczówce" i wyraźnie wciąż czeka na swoją dużą rolę.
W tym roku na festiwalu będzie ją można zobaczyć w dwóch krótkich metrażach. To niewielkie, ale wyraziste role: w "Maszy" gra, wykorzystując swoje wschodnie korzenie, ukraińską robotnicę, która ulega wypadkowi, w "Lecie 43" - dziewczynę z wioski, ukrywającą żydowską koleżankę sprzed wojny.