EN

17.02.2021, 09:01 Wersja do druku

Fatalista. Singerowska historia w V aktach

"Fatalista. Singerowska historia w V aktach" Tadeusza Słobodzianka w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Rafał Turowski na stronie rafalturow.ski.

fot. Krzysztof Bieliński

Przed dwoma laty poznaliśmy Leę i Benjamina (znakomici Magdalena Czerwińska i Robert T. Majewski) podczas ich dyskusji nad szabasowym rosołem, Benjamin bowiem wrócił do domu nie tylko nasycony szczawiową Goldbergowej (olśniewająca Anna Gorajska), ale i ze śladem jej szminki. Ciąg dalszy tej historii następuje…

Oto Leę odwiedza jej adorator, generał Bolesław Wieniawa-Długoszowski (fantastyczny Grzegorz Małecki) i proponuje pracę w Rzymie. Lea jednak za granicę nie wyjeżdża, wyprowadza się pod Warszawę, zdąży jeszcze wpaść na herbatę właśnie wyjeżdżający do Paryża Leszek Serafinowicz (Piotr Siwkiewicz), z którym za dawnych czasów rozmawiała w kawiarni o poezji. A potem wybuchnie wojna, i potem wojna się skończy, i fatalista Benjamin będzie musiał – chcąc nie chcąc – raz jeszcze przyjrzeć się temu, o co tak naprawdę Spinozie chodziło.

Widzieliśmy – jak to u Tadeusza Słobodzianka - proste, logiczne i konsekwentne, piękne, poruszające ale i momentami zwiewne, bardzo jednak gorzkie przedstawienie, o tym że historia - nie bacząc na nasze oczekiwania czy pragnienia -  i tak zrobi co będzie chciała.

Tak jak ongiś skazała Hekabe na karę życia, tak też okrutnie bawi się naszymi bohaterami, stawiając ich – wedle wyłącznie własnego uznania – przed wyborami, bądź - jakiegokolwiek wyborów brakiem.

Tylko Goldbergowa wydaje się rozumieć, że nic się nie da w tej sprawie zrobić. I że skoro żyjemy – to żyć trzeba, i już.

Tytuł oryginalny

Fatalista. Singerowska historia w V aktach

Źródło:

www.rafalturow.ski
Link do źródła