EN

3.12.2013 Wersja do druku

Familiada

W Trójmieście zapanowała, Drodzy Państwo, niezwykła szczęśliwość. Nadeszła, nieco przedwcześnie, radosna nowina. Oto Teatr Muzyczny w Gdyni, doczekał się wreszcie nowego rządcy - pisze dla e-teatru Michał Centkowski.

Po "nieudanym konkursie", niczym pieszczotliwy króliczek z magicznego kapelusza władzy wyskoczył nowy, z nominacji pozakonkursowej powołany dyrektor - pan Igor Michalski (z wykształcenia aktor teatru dramatycznego), którego wicedyrektor Departamentu Kultury Urzędu Marszałkowskiego Beata Jaworowska zapowiada jako postać na Wybrzeżu "znaną i cenioną". Pan Michalski, niczym wytrawny pokerzysta, zdołał do ostatniej chwili utrzymać opinię publiczną w zupełnej nieświadomości swych gdyńskich aspiracji. Najpierw, nie biorąc udziału w niedawnej procedurze konkursowej, skutecznie zwiódł wszystkich budując obraz człowieka zupełnie niezainteresowanego tą posadą, ani tym teatrem. Później, na co wiele wskazuje, mistrzowskim blefem dotyczącym posiadania swego potencjalnie zapewne wybitnego (lepszego od 14 zgłoszonych w konkursie) programu dla tej instytucji, zagrał va banque z włodarzami województwa, którzy BEZ KONKURSU powołali go na to stanowisko. Aczkolwiek

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał własny

Autor:

Michał Centkowski

Data:

03.12.2013

Wątki tematyczne