Z końcem sezonu łączą się u nas zadziwiające praktyki teatralne. Przed samym zamknięciem widowni na lato daje się pospiesznie premiery i zaraz się je zdejmuje z afisza, przesypuje naftaliną, żeby mole nie zjadły i chowa do teatralnych magazynów, gdzie czekają jesieni, kiedy dopiero zaczną pulsować repertuarowym życiem. W tym roku poszedł już w Teatrze Wielkim "Dziadek do orzechów", w warszawskiej Operetce "Życie paryskie", a będzie jeszcze przy placu Teatralnym w nowej inscenizacji balet "Pan Twardowski". Po takiej krótkiej uwadze, aby na wstępie trochę Czytelników zadziwić, dążę dalej, pragnąc ich z kolei podniecić! Balet Piotra Czajkowskiego, według romantycznego opowiadania E. T. A. Hoffmanna "Dziadek do orzechów'', jest w powojennych dziejach warszawskiego Teatru Wielkiego pierwszym przedstawieniem dla dzieci. Że zaś ostatni dziecięcy balecik o międzynarodowej renomie, "Wieszczkę lalek" Józefa Bayera (dyrygent spektakli
Tytuł oryginalny
Fajny Dziadek
Źródło:
Materiał nadesłany
"Polityka" nr 24