EN

17.05.2009 Wersja do druku

Faceci w perukach

O "Sprawie Dantona" w reż. Jana Klaty z Teatru Polskiego we Wrocławiu prezentowanej podczas Warszawskich Spotkań Teatralnych pisze Antoni Winch z Nowej Siły Krytycznej.

W rewolucję można wierzyć i brać w niej udział. Można również wątpić w jej sens, poddawać krytyce środki, jakie stosuje, wyśmiewać cele przez nią zakładane i, w związku z tym, nie angażować się w nią. I wtedy jest dobrze. To znaczy, nie ma niebezpieczeństwa, że będzie się walczyło za sprawę, którą uważa się za mało ważną lub wręcz błahą. Gorzej, jeśli mimo swojej niewiary i pesymizmu rewolucję jednak się poprze, zacznie w jej imię zabijać i dla niej ginąć. Nie ma nic gorszego niż bezideowy ideowiec. Ten nie cofnie się przed niczym, bo absolutnie nic, nawet idea, go nie powstrzymuje. To właśnie o takich ludziach, ludziach, którzy raczej z poczucia obowiązku narzuconego im przez rolę, jaką przypadkowo przyszło im odgrywać na scenie historii, niż z żarliwego przekonania co do słuszności swoich poglądów i środków użytych do ich realizacji walczą ze sobą, przeciwko sobie knują i wreszcie skazują się na śmierć, zrobił s

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Siła Krytyczna

Autor:

Antoni Winch

Data:

17.05.2009

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe
Festiwale