EN

6.05.2020 Wersja do druku

Ewa Pilawska: Wspólnota w teatrze przetrwa, nie stracimy jej

- Teatr będzie musiał wykonać potężną pracę - odczarować wizerunek miejsca zagrażającego zdrowiu, wywołującego strach widzów. Musimy na nowo nauczyć się obcowania ze sobą jako ludzie i jako widzowie - z Ewą Pilawską, dyrektorem Teatru Powszechnego w Łodzi oraz dyrektorem artystycznym Międzynarodowego Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych, rozmawia Wiesław Kowalski w Teatrze dla Wszystkich.

Wiesław Kowalski: Jak według Pani może wyglądać teatr po pandemii? Czy coś się w nim zmieni, w sensie repertuarowym, inscenizacyjnym Czy publiczność będzie chciała rozmawiać z aktorami, językiem teatru, o tym, co nas spotkało i o tym jak nas to wszystko głęboko dotknęło? Ewa Pilawska: Teatr to wrażliwość i wyobraźnia. Większości ludzi nie podoba się perspektywa zamknięcia w mieszkaniach, potrzebujemy spotkania człowiek-człowiek. Niezmiennie wierzę w publiczność i w to, że - stęsknieni za sobą - zaczniemy spotykać się tak szybko, jak tylko będzie to możliwe. To będzie oczywiście proces. Podczas ostatniego spotkania Zarządu Unii Polskich Teatrów na Zoomie prezes Unii Maciej Englert powiedział bardzo istotne zdanie: "Powinien powstać kalendarz otwierania teatrów". To kluczowe, żeby każdy teatr potraktować indywidualnie - przecież wszyscy działamy w innym kontekście, mamy różne ilości miejsc na widowni, inną strukturę widzów. Nie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wspólnota w teatrze przetrwa, nie stracimy jej

Źródło:

Materiał własny

Teatr dla Wszystkich online

Autor:

Wiesław Kowalski

Data:

06.05.2020

Wątki tematyczne