"Dama pikowa" w reż. Jurija Aleksandrowa z Opery Kameralnej w Sankt Petersburgu na XV Bydgoskim Festiwalu Operowym. Pisze Wiesław Kowalski w Ruchu Muzycznym.
Jedenasty maja 2008 roku przejdzie do historii Bydgoskich Festiwali Operowych jako dzień szczególny. Przedstawienie Damy pikowej, wieńczące XV festiwal, okazało się nie tylko akordem mocnym artystycznie, choć inscenizacyjnie kontrowersyjnym, ale też zdjęło fatum ciążące nad dziełem Czajkowskiego. Tym razem zemsta Hrabiny zza grobu nie dosięgła nikogo. A już na pewno nie artystów i muzyków Opery Kameralnej z Petersburga, którzy pokazali spektakl znacznie odbiegający od kanonów inscenizacyjno-interpretacyjnych znanych chociażby z realizacji Mariusza Trelińskiego czy Marka Weiss-Grzesińskiego w Teatrze Wielkim w Warszawie. Przedstawienie w reżyserii Jurija Aleksandrowa, przez niego samego określane jako epitafium dla XX wieku, w pierwszym odruchu może budzić sprzeciw, a nawet niechęć. Absolwent Państwowego Konserwatorium w Leningradzie, pracujący na największych scenach operowych świata, i tym razem nie stronił od eksperymentu, zaskakując widza unikal